
Love
Powieść przecinających się wątków historycznych.
Miłość opowiada o poszukiwaniu śmierci przez słynnego norweskiego pisarza Tomasa Espedala. Decyzja rozkwita w nim - w ja-osobie - „jak jakiś wewnętrzny kwiat, czarny i piękny” w ciepły wiosenny dzień maja, i to właśnie to postanowienie wypełnia sensem jego narzucony sobie ostatni rok: Śmierć.
Może być taka piękna. Trzeba stworzyć to piękno dla siebie. Trzeba poddać się tej naturalności, trzeba ją wybrać, jak naciągnięcie na siebie kołdry w łóżku czy skok z mostu.
Ale prawie natychmiast życie daje mi dziką kartę: nowy romans przynosi jedne z najlepszych dni, jakie kiedykolwiek znał, i zagraża jego paktowi ze śmiercią. Czy będzie w stanie zostawić Akę i dziecko, które nosi? Położył kres swojemu życiu, aby zintensyfikować doświadczenie, ale czy jest pewien, że zniknięcie z ich życia, stanie się nieobecnym ojcem, jest najlepszą rzeczą dla nich wszystkich? W zestawieniu ze stałym odniesieniem Espedala, przypływem i odpływem pór roku, coś bliskiego ekstazie napędza tę najbardziej introspektywną z narracji w kierunku uniwersalnej prawdy.