
Between Sanctity and Sand
W Between Sanctity and Sand mieszka cisza - dzięki silnemu głosowi Yael Shoshany Hacohen.
-Yusef Komunyakaa.
Spadkobierczyni Yehudy Amichaia, Yael Hacohen jest młodą poetką ze starą duszą, a jej wstrząsające, rozdarte wojną teksty wnoszą coś zupełnie świeżego do amerykańskiej poezji - wstrząśnięte wspomnienie życia wojskowego, pustynną świadomość, która unosi się między sacrum a profanum, oraz inspirujące poczucie poezji, która jest zarówno starożytna, jak i nowa. Ta krótka książka to klejnot.
-Edward Hirsch.
Jakże odkrywczą i bolesną przyjemnością jest czytanie zaciekłych tekstów w "Między świętością a piaskiem" Yael Hacohen; ten potężny debiut ma moc, wyczarowując grozę wojny, zachowując jednocześnie delikatne człowieczeństwo i intymność pieśni.
-Deborah Landau.
Wiersze Yael S. Hacohen wyczarowują, z żywą, przeszywającą duszę bezpośredniością, widok zza oczu żołnierza, czerpiąc z jej doświadczenia jako dowódcy w izraelskim wojsku. W jednym z wierszy młoda stażystka czuje pierwszy niesamowity dreszczyk emocji związany z bronią w ręku: "Mogłam strzelać jak anioł. / Mogłabym trafić w biegnący cel / z odległości sześciuset pięćdziesięciu metrów". Przerażające momenty oddane są jak na fotografii poklatkowej: "Po tym, jak strzeli, chcesz strzelić z powrotem, ale nie poświęciłeś czasu. A teraz nie możesz wyprostować oddechu". Osoba mówiąca w jednym z tych wierszy żali się nawet swojemu wrogowi: "Mały chłopcze, co mogło cię skłonić do przypięcia bomby do piersi?". "Hacohen nie wzbrania się przed wojną ani jej nie potępia; stara się ją zrozumieć, uznać jej uporczywość. "Słuchaj, nawet drzewo oliwne / musi być bite kijem", radzi, co być może oznacza, że możesz kochać swojego wroga i nadal nie mieć pokoju.
-Craig Morgan Teicher.