Ocena:
Matchmaking a Grump to wzruszający romans, w którym Rowan i Kennedy stawiają czoła wyzwaniom związanym z reality show. Pomimo otaczającego ich chaosu, zbliżają się do siebie, próbując przechytrzyć współprowadzącą Kennedy i wścibską babcię Rowana, co prowadzi do zabawnych i serdecznych momentów. Narracja obraca się wokół tematów rodziny, miłości i rozwoju osobistego.
Zalety:Postacie, zwłaszcza Kennedy i Rowan, są dobrze rozwinięte i ujmujące. Książka zawiera humor, emocjonalną głębię i wciągające historie poboczne. To przyjemna lektura ze świąteczną atmosferą, która oddaje istotę romansu. Wielu czytelników docenia dowcipny styl pisania i uważa, że zakulisowe spojrzenie na reality TV jest wnikliwe i zabawne.
Wady:Niektórzy czytelnicy stwierdzili, że początkowo akcja toczy się powoli i zauważyli dezorientację z powodu przeskakiwania w przód i w tył w fabule. Krytyka dotyczyła również postaci Nany, którą niektórzy uznali za zbyt irytującą. Dodatkowo, niektórzy czytelnicy byli rozczarowani zakończeniem książki, czując, że pozostawiło ono niektóre punkty fabuły nierozwiązane.
(na podstawie 84 opinii czytelników)
On chce zniszczyć jej show. Ona chce dostać się z nim na listę niegrzecznych Mikołajów.
Rowan
Żaden mężczyzna nie chce być nazywany Kupidynem. Moja rodzina od lat zajmuje się swataniem, a siostra pisze romanse. Rozumiesz. Co gorsza, moja narcystyczna babcia właśnie sprzedała reality show do telewizji sieciowej. Dzięki niej nasze małe miasteczko stanie się wylęgarnią turystów i oportunistów.
Jej program musi zostać przerwany, a ja jestem dokładnie tym człowiekiem, który może to zrobić. Kupidyn, melduje się na służbie.
Gwiazda przedstawienia, Kennedy Littlefield, nie jest w moim typie. To bogata dziedziczka z niezdrową obsesją na punkcie świąt Bożego Narodzenia.
Jest tylko jeden problem: nie mogę przestać o niej myśleć.
Kennedy
Mam szczęście, że gram w tym serialu. Może zacznę w to wierzyć, jeśli będę to powtarzać wystarczająco często... ponieważ powinnam spotykać się z ośmioma mężczyznami, a oni wszyscy są do bani. Nie jestem tu po to, żeby się zakochać - próbuję uratować organizację non-profit dzięki rozgłosowi programu - ale miałam nadzieję na świąteczny cud.
Uwielbiam Boże Narodzenie, ale nie przyszło ono na plan, ponieważ serial jest emitowany dopiero wiosną, a nikt - z wyjątkiem mnie - nie chce oglądać świątecznego serialu w marcu.
Jest tylko jedna rzecz, której pragnę bardziej niż świątecznej radości: zrzędliwy zrzęda, który ciągle kręci się po planie.
© Book1 Group - wszelkie prawa zastrzeżone.
Zawartość tej strony nie może być kopiowana ani wykorzystywana w całości lub w części bez pisemnej zgody właściciela.
Ostatnia aktualizacja: 2024.11.13 21:45 (GMT)