
Widzę, jak wysoko zaszedłem i rozumiem, że nawet moja brudna i beznadziejna przeszłość nie była w stanie powstrzymać mnie przed osiągnięciem tego, co czekało mnie na końcu podróży.
Z dumą podnoszę oczy i z radością kontempluję piękne kolory horyzontu i pewność, że w przyszłości wciąż jest więcej do zdobycia, ponieważ dla tych, którzy nigdy się nie poddają, niebo jest granicą. Być może jedyną rzeczą, której los ironicznie mnie pozbawił, była intensywnie żyjąca prawdziwa miłość, ale z pewnością jest to cena za takie zwycięstwo, jakie dało mi życie.