
A Red Leaf Boat
Tej jesieni kupiłem japońskie poncho, spodnie przeciwdeszczowe i gumowe buty i zdecydowałem, że będę chodził do pracy tylko pieszo. Koniec z jazdą autobusem.
Koniec z rowerem. Tylko ja i duch Santoki Tanedy. Nie będziemy się spieszyć i będziemy zauważać rzeczy, myśli, które staną się tymi stronami.
Deszcz, wiatr, liście, jabłka, zimno. Myślałem, że będę je pisał zimą i wiosną, ale ta książka utknęła w jednym sezonie, zatrzymała się wraz ze śniegiem.
Moja 55. publikacja to książka z małymi wierszami i instrukcjami origami.