
Lincoln Lockdown Made Me Do It
Razem jesteśmy weteranami COVID.
Odczuliśmy zawieszenie planów i pewności, obawę o własne zdrowie i bliskich nam osób, rozłąkę z rodziną i przyjaciółmi.
Te wiersze powstały w pustej przestrzeni, na czystym stole, który COVID pozostawił po sobie. Oczyszczone podniebienie pozwoliło myślom przesiąknąć i dojrzeć; widoki „widziane” często przez wiele lat były widziane jakby po raz pierwszy, tajemnica i majestat światła słonecznego zarówno latem, jak i zimą, wcześnie i późno.
Kiedy mamy wszystko, nigdy nie możemy mieć dość, ale kiedy mamy mniej, możemy docenić dary, które nas otaczają, błogosławieństwo obecności. Czując się oddzielonym, były one próbą połączenia się z przyjaciółmi, rodziną, samym sobą.
Wewnątrz znajdziesz przemyślenia i rozmyślania na temat życia po śmierci, życia przed śmiercią, depresji, psów, kotów, cudownego świata natury wokół nas, tajemniczego świata wewnątrz nas, polityki, chiromancji, dzieci. Mówiąc o naturze, nigdy nie dostała notatki. Po prostu kontynuowała. Tak jak my powinniśmy.