Ocena:
Obecnie brak opinii czytelników. Ocena opiera się na 2 głosach.
Lessons in Accountability from My Father
Ta podróż, aby podzielić się moim ojcem ze światem, rozpoczęła się w Dzień Ojca 2005 roku. Po kilku ciężkich dniach zacząłem zastanawiać się nad spokojem, jaki mój ojciec wnosił do mojego życia. Cicha pewność jego obecności sprawiała, że wszystko było w porządku - bez względu na to, co się działo.
Utrata ojca była jedną z największych strat, jakich kiedykolwiek doświadczyłem. Jego krótka walka z rakiem była podróżą przygotowującą mnie do życia bez niego. Dużo rozmawialiśmy podczas jego choroby - o wiele więcej niż wcześniej. A uwierz mi, mój ojciec i ja dużo rozmawialiśmy! Było tak wiele do powiedzenia, a wydawało się, że było tak mało czasu, aby to powiedzieć. Ale moje serce jest szczęśliwe, wiedząc, że wszystko, co należało powiedzieć, zostało już powiedziane - przez całe moje życie. Nie musiał mi mówić, że mnie kocha. Ja to wiedziałam. Nie musiał mi mówić, jak bardzo jest ze mnie dumny. Wiedziałam o tym. Nie musiał mówić niczego, co potwierdzałoby moje istnienie. Wiedziałem, że do niego należę.
Mój ojciec potrzebował, bym wiedział, że każda decyzja, jaką kiedykolwiek podjął od moich narodzin, była tym, co uważał za najlepsze, co mógł zrobić w danym momencie.
Powiedział: "Mogłeś pomyśleć, że jestem twardy".
Powstrzymałem go - "Tak, byłeś, ale byłem przez to lepszy".
Powiedział: "Mogłeś pomyśleć, że jestem nadopiekuńczy". Przerwałem mu ponownie - "Tak, byłeś, ale zawsze wiedziałem, że się o mnie troszczysz".
Głębokie było to, że w wieku zaledwie 22 lat dojrzałem na tyle, by wiedzieć, jak wspaniałego miałem ojca. Potrafiłem docenić wszystko, co dzieliliśmy. Wiedziałem, że nasza relacja była wyjątkowa. Ostatnie dni mojego ojca były burzliwe. Moja matka i ja codziennie jeździliśmy do szpitala i spędzaliśmy z nim całe dnie, wdzięczni za każdą chwilę spędzoną z nim. Tak więc w ostatnich chwilach trzymał się... ponieważ wiedział, że tam będziemy. Gdy dotarliśmy do jego pokoju, nasze oczy się spotkały. Spojrzał na mnie tak głęboko, jakby chciał powiedzieć: "nic ci nie jest! Teraz idę dalej". Jego krótka walka z rakiem zakończyła się tym, że jego ostatnie chwile były najgłębszą wymianą akceptacji, jaką może mieć ojciec i córka. Został zrozumiany i doceniony. Byłam spokojna, że był dumny z osoby, którą się stałam - osoby, którą ukształtował. Potem zamknął oczy. Na zawsze.
Tak więc, w ten Dzień Ojca - chciałem oddać mu hołd, dzieląc się ze światem całą mądrością, którą miałem szczęście otrzymać podczas naszych wspólnych lat.
W szesnastą rocznicę śmierci mojego ojca, pana Samuela Gilesa, po którym mój pierworodny syn i ja zostaliśmy nazwani, dzielę się ze światem - Lekcje odpowiedzialności od mojego ojca.
© Book1 Group - wszelkie prawa zastrzeżone.
Zawartość tej strony nie może być kopiowana ani wykorzystywana w całości lub w części bez pisemnej zgody właściciela.
Ostatnia aktualizacja: 2024.11.13 21:45 (GMT)