Ocena:
Obecnie brak opinii czytelników. Ocena opiera się na 4 głosach.
Kiedy u mojego taty zdiagnozowano raka jelita grubego, już od kilku lat byłem w podróży zmian - podróży, która była daleka od zakończenia. Budziłem się do tego, kim jestem. Stare ideały odpadały, a nowa koncepcja tego, kim jestem, odnajdywała mnie.
Ale nie tak, jakbym odkrywał jakąś nową osobę. To bardziej tak, jakbym znajdował drogę powrotną do domu - jeśli to ma sens. Swego rodzaju powrót. Wędrówka z moim tatą przez jego chorobę nowotworową postawiła mnie twarzą w twarz z tym, czym naprawdę jest życie - lub z tym, o czym myślę, że jest - i wzbogaciła ścieżkę samopoznania, na którą już wcześniej wkroczyłem.
Jestem pewien, że będę nadal odkrywać i uczyć się więcej w ciągu moich dni. W przyszłości będę miał inne doświadczenia związane ze śmiertelnością. Ale są pewne prawdy i lekcje, które odnajdujemy tylko wtedy, gdy idziemy przez dolinę cienia śmierci.
Udokumentowałem tę podróż poprzez moje słowa. To było tak, jakby słowa mnie potrzebowały. Przychodziły do mnie. Wylądowały na mnie.
Te słowa, które za chwilę przeczytasz, są tym, jak się smuciłem.
© Book1 Group - wszelkie prawa zastrzeżone.
Zawartość tej strony nie może być kopiowana ani wykorzystywana w całości lub w części bez pisemnej zgody właściciela.
Ostatnia aktualizacja: 2024.11.13 21:45 (GMT)