Ocena:

Książka jest szczegółową i dobrze napisaną relacją z lotów śmigłowcami wojskowymi, w szczególności skupiającą się na doświadczeniach pułkownika Roberta Wilseya jako pilota Królewskiej Piechoty Morskiej. Oferuje mieszankę osobistych anegdot, profesjonalnych spostrzeżeń i dokładnego zbadania roli śmigłowców w operacjach wojskowych. Narracja jest wciągająca i przystępna, atrakcyjna zarówno dla entuzjastów, jak i osób niezaznajomionych z lotnictwem.
Zalety:⬤ Wyczerpująca i dobrze napisana relacja z lotów wojskowymi śmigłowcami.
⬤ Wciągająca osobista narracja, która dzieli się radościami, obawami i wyzwaniami.
⬤ Wszechstronny wgląd w karierę w Royal Marines.
⬤ Szczegółowe opisy operacji wojskowych i szkolenia pilotów.
⬤ Przystępna zarówno dla profesjonalistów, jak i amatorów lotnictwa.
⬤ Niektórzy czytelnicy mogą uznać aspekty techniczne za zbyt szczegółowe, jeśli nie są entuzjastami lotnictwa.
⬤ Niektóre anegdoty mogą zawierać mniej atrakcyjne lub przerażające wydarzenia, które mogą nie spodobać się niektórym czytelnikom.
(na podstawie 5 opinii czytelników)
Flying Light Helicopters with the Royal Marines: Collective Tales from Marine Air 489
Niewiele napisano o lotnictwie rotacyjnym Royal Marines, małej i wybranej jednostce, która obsługiwała lekkie śmigłowce w latach 1965-1995. Oficerowie i starsi piloci podoficerowie mieli wyjątkowy przywilej bycia zarówno komandosami, jak i lotnikami, latając z okrętów wojennych i działając na lądzie jako wsparcie dla Royal Marines. Początkowo nazywani Unit Air Troops, którzy następnie przekształcili się w 3 Commando Brigade Air Squadron Royal Marines, działali we wrogich środowiskach, w tym w Arktyce, górach, dżunglach i na pustyniach.
Robert Wilsey służył w Royal Marines od 1969 do 2000 roku. Po zdobyciu kwalifikacji pilota służył przez większość istnienia Dywizjonu Lotniczego Royal Marines, od młodszego pilota aż do zostania jego dowódcą.
W tej wyjątkowej książce autor opowiada o ewolucji i postępie technologicznym lotnictwa Royal Marines, latając na śmigłowcach Westland Sioux, Scout, Gazelle i ostatecznie Lynx. Opisuje rygorystyczne szkolenia, w tym loty ze statków na morzu, a także operacje na całym świecie z Malty, Irlandii Północnej, dżungli Brunei, Pirenejów, arktycznej Norwegii i, w 1991 roku, północnego Iraku, chroniąc Kurdów podczas operacji Haven.
Pułkownik Wilsey opisuje również wyzwania związane z podstawowym i zaawansowanym szkoleniem brytyjskiego wojska w lataniu rotacyjnym, zarówno z perspektywy ucznia, jak i instruktora latania. Wyjaśnia presję związaną z prowadzeniem latającego zespołu pokazowego i opowiada historie wypadków i incydentów, wielu zabawnych, kilku chaotycznych i tragicznych, wcześniej nieznanych ogółowi społeczeństwa.
Jest to żywa relacja z pierwszej ręki na temat wojskowego latania rotacyjnego, która spodoba się zarówno załogom cywilnym, jak i wojskowym, entuzjastom lotnictwa i historykom wojskowości.