Ocena:

Książka otrzymała w przeważającej mierze pozytywne recenzje, a czytelnicy chwalili jej wnikliwy komentarz do współczesnych zagadnień, wciągającą fabułę i zdolność autora do przedstawiania złożonych pomysłów w przystępny sposób. Niektórzy czytelnicy uznali jednak, że treść jest emocjonalnie ciężka i nie oferuje wystarczającej ilości praktycznych rozwiązań, co prowadzi do poczucia rozczarowania lub rozpaczy.
Zalety:⬤ Pouczające dialogi zgłębiające głębokie kwestie historyczne i kulturowe.
⬤ Wciągająca fabuła łącząca kaprys z poważnymi tematami.
⬤ Mocny komentarz społeczny na tematy takie jak sekularyzacja Irlandii, trudna sytuacja Kościoła i wpływy New Age.
⬤ Przystępny styl pisania, który wciąga czytelników i zachęca do refleksji.
⬤ Dodatek jest wysoko ceniony za dogłębną eksplorację wpływu wschodniego ezoteryzmu na Zachód.
⬤ Niektórzy czytelnicy uznali tematy poruszone w książce za przygnębiające i uważali, że nie zawiera ona odpowiednich rozwiązań dla poruszonych kwestii.
⬤ Skupienie się na ideologiach New Age i ich negatywnym wpływie może być dla niektórych przytłaczające.
⬤ Kilku czytelników stwierdziło, że książka może nie być tak pomocna dla tych, którzy są już dobrze zorientowani w omawianych tematach.
(na podstawie 10 opinii czytelników)
The Gentle Traditionalist Returns: A Catholic Knight's Tale from Ireland
Trzy lata temu Łagodny Tradycjonalista wprowadził sceptycznego, świeckiego Geoffreya w katolicką tajemnicę. Teraz nawrócony, Geoffrey stara się dostrzec swoim rozumem to, co jego żona Anna wyczuwa ku swojemu przerażeniu: stałe opętanie niegdyś chrześcijańskiego Zachodu przez bliźniacze siły świeckiego materializmu i świeckiego spirytualizmu - nową świecką religię i religię New Age. W Irlandii, kraju świętych i uczonych, transformacja jest szybka i niszczycielska: ponad 1500 lat wiary wyparowało w ciągu zaledwie 50 lat. Tymczasem kuzynka Anny, Brigid, która dorastała jako katoliczka, jest teraz uwikłana w związek z Garethem LightShadowem, zręcznym sprzedawcą postchrześcijańskiego oświecenia - i sprawnym operatorem z kobietami. Sytuacja jest rozpaczliwa.
Do akcji wkracza Gilbert Tracey (Łagodny Tradycjonalista), który zręcznie obnaża sprzeczności, nieporozumienia i kłamstwa w płytkim credo LightShadow „Duchowy, ale nie religijny”, które oddziela grzech i krzyż. W trakcie tego procesu - z nieoczekiwanymi wizytami Chesterbelloca i tajemniczego cesarza chrześcijaństwa - zostajemy zabrani za kulisy do mało znanych, ale głęboko wpływowych promotorów (według słów GT) „wschodniego okultyzmu bez Chrystusa”. „Nie pozostawiamy żadnych wątpliwości: dzieje się coś głęboko niepokojącego, epokowa zmiana, napędzana gigantycznymi interesami politycznymi i gospodarczymi. Nadszedł czas, aby się obudzić, czas, aby widzieć jasno, czas, aby działać.
„Ci, którzy byli oczarowani poprzednimi książkami Rogera Bucka - cóż, przygotujcie się na ponowne oczarowanie, ale także ostrzeżenie i mnóstwo do myślenia. Ta książka uderza w bardziej ponurą nutę, ale dostosowaną do tembru naszych czasów. Przeczytaj ją i dostrój się. „- THOMAS STORCK
„Postać Rogera Bucka, „Łagodnego Tradycjonalisty”, powraca z zemstą w tej samodzielnej kontynuacji. Osadzona na tle gwałtownej ucieczki współczesnej Irlandii od zdrowego rozsądku, ta książka wypacza współczesne złe samopoczucie z takim rozsądkiem, jakiego oczekujemy od tego autora. „- CHARLES COULOMBE
„The Gentle Traditionalist Returns” to mile widziana wizyta starego przyjaciela. Zachwycająca narracja Rogera Bucka - jak zapewnia nas tytuł - delikatnie prowadzi czytelnika do nowego i odświeżającego spojrzenia na katolicką tajemnicę. Absolutnie odświeżająca lektura! „- MICHAEL MARTIN
„Po raz kolejny Roger Buck pokazał, że jest prorokiem w tradycji Ezechiela; jest stróżem na murze. Doświadczenie Bucka jako konwertyty z aktywizmu New Age w wyjątkowy sposób przystosowało go do tego powołania. „-GERARD O'SHEA
„The Gentle Traditionalist Returns” to nie tylko wciągająca historia, ale także błyskotliwa diagnoza duchowej choroby współczesnego społeczeństwa, napisana z łagodnością, hojnością, humorem, patosem... a przede wszystkim miłością. „-MAOLSHEACHLANN Ó CEALLAIGH