„W swoim samochodzie, po raz pierwszy od dłuższego czasu, pan Cyprien Jeansonnet pozwalał, by wiosenny wiatr pieścił jego dostojną i szczerą głowę, przyjemnie okrągłą, klasycznie bezwłosą, której dowcipne usta kontrastowały z przejrzystymi oczami o cichej naiwności.
Położył jedwabny kapelusz na kolanach i pozwolił swoim długim siwym włosom płynąć. W ten sposób, drżący i zaniepokojony szybkością wyścigu, przekroczył Boulevard des Capucines, Rue Royale, Place de la Concorde, most i wszedł w studyjny cień Lewego Brzegu...”.
© Book1 Group - wszelkie prawa zastrzeżone.
Zawartość tej strony nie może być kopiowana ani wykorzystywana w całości lub w części bez pisemnej zgody właściciela.
Ostatnia aktualizacja: 2024.11.13 21:45 (GMT)