
Flowers for Mrs. Claus
Jest wigilijny dzień na Biegunie Północnym i wszyscy są bardzo zajęci wykonywaniem wszystkich obowiązków, które musiały być wykonane w żadnym innym czasie niż ten właśnie dzień, ta właśnie godzina, a nawet ta właśnie minuta i żadna inna. Obejmowało to również panią Mikołajową, która była odpowiedzialna za świąteczną kolację, serwowaną całej wiosce po powrocie Świętego Mikołaja z kolejnej udanej podróży wigilijnej.
W tym roku jednak nastąpiła zmiana, zmiana pozornie tak niewielka, że pani Claus nigdy nie wyobrażała sobie, że spowoduje takie zamieszanie.
Mikołaj potrzebował ostatecznej zgody na najnowsze deski snowboardowe, a ta zgoda wylądowała prosto na plecach She-Bear, nie mając dokąd pójść, tylko do domu, aby położyć się na kanapie i czekać na bardzo potrzebną pomoc Doktora. Ale bardzo potrzebna pomoc doktora zdecydowanie nie była jego bardzo pożądaną pomocą, ponieważ Mikołaj miał zostać w domu i odpocząć. Zostać w domu i odpoczywać! Ale przecież była Wigilia! Co można było zrobić na kilka godzin przed startem?
Co tak naprawdę?