Ocena:

Książka „The Roots of Reno” została dobrze przyjęta przez wielu czytelników ze względu na dokładne badania historyczne i wciągającą opowieść o pionierach branży gier w Reno. Niektórzy czytelnicy uznali jednak, że styl pisania jest chaotyczny, a poziom szczegółowości nadmierny lub nudny. Ogólnie rzecz biorąc, książka dobrze nadaje się dla osób zainteresowanych historią Reno, ale może frustrować tych, którzy szukają bardziej płynnej narracji.
Zalety:Dokładne badania nad historią Reno, dobrze przedstawiona narracja, wciągające historie o znanych postaciach, zawiera interesujące szczegóły historyczne, łatwo i szybko się czyta, zapewnia wgląd w transformację Reno.
Wady:Niektórzy czytelnicy stwierdzili, że styl pisania jest chaotyczny, nadmiar szczegółów nie zawsze oparty na faktach, niektóre sekcje są nudne i trudno jest podążać za tokiem narracji.
(na podstawie 16 opinii czytelników)
The Roots of Reno
W latach 20-tych Reno było prawdziwym piekłem na kółkach. Reszta kraju uważała to miasto za Sodomę i Gomorę, ale to tylko połowa prawdy.
Reno oferowało wszystko w zakresie rozrywki dla dorosłych, od speakeasy i domów złej sławy, po otwarte gry hazardowe - legalne lub nie. Potrzeba było wielu grzechów ojców założycieli, aby Reno stało się „największym małym miastem na świecie”. Kiedy wyczerpały się złoża złota w Tonopah i Goldfield, właściciele kasyn przenieśli się do Reno, gdzie czekały jeszcze większe bogactwa.
Grupa czterech mężczyzn (Nick Abelman, Bill Graham, Jim McKay, George Wingfield) przejęła kasyna w Reno i sprawowała władzę nad miastem przez następne trzy dekady. Razem zarządzali polityką, zbierali soki, prowadzili polityków i byli właścicielami dzielnicy czerwonych latarni i większości kasyn w mieście.
Gdy to nie wystarczało, przejęli banki i prali pieniądze dla oszustów takich jak „Pretty Boy” Floyd, Alvin Karpis i chłopcy Ma Barker, a także oferowali bezpieczeństwo „Baby Face” Nelsonowi. To była dobra robota. Czwórka z Reno dyktowała politykę w całej północnej Nevadzie, dbając szczególnie o kasyna w Reno i Lake Tahoe aż do późnych lat 50-tych.
Ich wpływy sprawiły, że Reno pojawiło się przed przybyciem Billa Harraha i „Pappy'ego” Smitha, którzy potrzebowali wstępu i pozwolenia na budowę własnych kasyn, Harold's Club i Harrah's. Jest to rozszerzona, nieskrócona wersja „Mob City - Reno”, która ma wiele do powiedzenia na temat miast wydobywających złoto w Nevadzie.