Ocena:
Książka zebrała zarówno pochwały, jak i krytykę. Wielu czytelników docenia wnikliwą eksplorację traumy międzypokoleniowej i postrzega ją jako cenne źródło wiedzy, szczególnie dla terapeutów. Jednak niektórzy czytelnicy nie zgadzają się z religijnymi perspektywami autora i tym, jak mogą interpretować traumę, szczególnie krytykując wykorzystanie chrześcijańskich tematów w związku z doświadczeniami rdzennych Amerykanów.
Zalety:Dogłębne informacje na temat traumy międzypokoleniowej, dające nadzieję na uzdrowienie, prowokujące do myślenia, cenne dla terapeutów i doradców, pięknie napisane, mające emocjonalny wpływ, dobrze zbadane.
Wady:Elementy religijne postrzegane jako chrześcijańska propaganda, obraźliwe traktowanie traumy rdzennych Amerykanów, dysonans poznawczy dotyczący przekonań kulturowych, niektórzy uważają koncepcje za zbyt „woo-woo” lub nieprzekonujące.
(na podstawie 5 opinii czytelników)
When Ancestors Weep: Healing the Soul from Intergenerational Trauma
Wszyscy jesteśmy pięknymi duszami stworzonymi na obraz Boga, pełnymi wrodzonej wartości, godności i wartości. Jednak możemy mieć trudności z zaakceptowaniem tej prawdy, ponieważ nasza uwaga często skupia się wyłącznie na zewnętrznym wyglądzie i zachowaniu.
Innymi słowy, wszyscy żyjemy w pewnym stopniu nieświadomi naszej świadomości duszy. Możemy mieć jej przebłyski, ale nigdy nie osiągniemy pełnego zakresu, ponieważ kwestie fizyczne, emocjonalne i psychologiczne zaciemniają naszą wizję tego, kim naprawdę jesteśmy. Na przykład, choroby i dolegliwości dotykają nas w ciele.
Czasami odczuwamy ból fizyczny i emocjonalny z taką intensywnością, że wydaje nam się, że rozerwie nas na strzępy.
Czasami nasze płuca mogą mieć trudności z zaczerpnięciem oddechu, a głód i choroby powodują, że nasz żołądek, jelita, kości, mięśnie i krew krzyczą w agonii. Te doświadczenia mogą sprawić, że zaczniemy wątpić, czy jesteśmy duszą, którą stworzył Bóg.
Jednak ta iluzja nie polega na cierpieniu, bólu i agonii, których doświadczamy, ale raczej na postrzeganiu, że nie ma dla nas nic więcej niż emocjonalne, intelektualne i fizyczne ciało. Rzeczywiście, fizyczny i emocjonalny ból i cierpienie mogą tymczasowo zagłuszyć krzyk naszej duszy, ale nasza dusza nigdy nie jest uciszona. Co więcej, prawda jest taka, że największa siła tego, kim jesteśmy jako dusze, leży w naszej zdolności do przekształcania i przekraczania fizycznych, emocjonalnych i psychologicznych ograniczeń.
Największy wpływ, jaki ma na nas słuchanie krzyków naszych przodków, wynika nie tylko z nawiązania kontaktu z głosem naszej własnej duszy, ale także budzi nas do usłyszenia krzyków tych, którzy dziś nie mają głosu. W społeczeństwie zawsze istniał wzorzec pozbawiania praw słabych i zranionych - ludzi, którzy zostali oznaczeni jako niekochani, nietykalni, a zatem nieosiągalni. Dla niektórych pozbawienie praw obywatelskich było spowodowane chorobą.
Dla innych było to spowodowane ubóstwem. Dla jeszcze innych było to spowodowane płcią, rasą, religią, polityką lub klasą społeczną.
Wiele osób w społeczeństwie wolało, aby takich ludzi nie widziano, a tym bardziej nie słyszano. Jednak tak jak krzyki naszych przodków i tych, którzy byli ofiarami zbrodni przeciwko ludzkości, nigdy nie mogą zostać uciszone, tak samo krzyki osób pozbawionych praw obywatelskich są słyszane ponad zgiełkiem codziennego życia. Ich krzyki są nie tylko słyszalne w głębi duszy, ale ich ból jest również słyszalny dzięki tym, którzy mówią w ich imieniu.
© Book1 Group - wszelkie prawa zastrzeżone.
Zawartość tej strony nie może być kopiowana ani wykorzystywana w całości lub w części bez pisemnej zgody właściciela.
Ostatnia aktualizacja: 2024.11.13 21:45 (GMT)