Ocena:

Książka zawiera kompleksowy przegląd historii Florydy, koncentrując się na jej ekologii i skutkach działalności człowieka. Chociaż oferuje wiele interesujących faktów i spostrzeżeń, organizacja i przestarzała treść pozostawiają wiele do życzenia. Autor ma tendencję do podkreślania negatywnych skutków rozwoju i walki o ochronę przyrody, często przedstawiając krajobraz z większą liczbą złoczyńców niż bohaterów.
Zalety:⬤ Obejmuje szeroki zakres historii i ekologii Florydy
⬤ dostarcza interesujących faktów i spostrzeżeń
⬤ fascynująca opowieść
⬤ szczególnie cenna dla mieszkańców Florydy
⬤ przyjemna lektura dla turystów chcących dowiedzieć się więcej o stanie.
⬤ Słabo zorganizowana prezentacja informacji
⬤ przestarzała treść
⬤ brak wystarczającej ilości map
⬤ koncentruje się głównie na negatywnych aspektach historii z kilkoma wzmiankami o pozytywnym wkładzie
⬤ może nie zadowolić tych, którzy szukają szczegółowego lub naukowego podejścia.
(na podstawie 5 opinii czytelników)
Some Kind of Paradise: A Chronicle of Man and the Land in Florida
"Historia Florydy to historia Ameryki Północnej w miniaturze. Opowiadając ją z taką elokwencją i nauką w "Some Kind of Paradise", pan Derr ujawnił ciemną stronę słynnej hipotezy historyka Fredericka Jacksona Turnera: nasz narodowy charakter został rzeczywiście ukształtowany przez granicę..... Derr) pisze z dziennikarskim okiem do wymownych szczegółów i zamiłowaniem antykwariusza do dygresji i dziwacznych faktów.... Kręta podróż stanu z jednej skrajności w drugą jest jego tematem, a on radzi sobie z nim błyskotliwie i brawurowo." - New York Times Book Review.
Przez 500 lat odwiedzający Florydę odkrywali magię. W Some Kind of Paradise, elokwentnej historii społecznej i środowiskowej tego stanu, Mark Derr opisuje, jak ta egzotyczna kraina szybko staje się ofiarą własnego uroku.
Rozpoczyna od zbadania okresu między rekonstrukcją a Wielkim Kryzysem, kiedy to bogaci kapitaliści pod wodzą Henry'ego Flaglera i Henry'ego Planta otworzyli półwysep na zalew rozwoju, budując linie kolejowe i luksusowe hotele.
Przechodząc do odległej przeszłości, opisuje geologiczne początki stanu i wczesne znaleziska skamieniałości. Na podstawie danych archeologicznych zszywa portret pierwszych ludzkich mieszkańców i ich odrębnych kultur, a następnie podąża za nicią czasu do "odkrycia" Florydy w 1513 roku przez Juana Ponce de Le n, upadku rdzennych mieszkańców na europejskie choroby i broń oraz wzorzec podboju i przemocy rasowej, który trwał do XIX wieku, kiedy biali Amerykanie prowadzili kampanię przeciwko Indianom Seminole.
Derr zatrzymuje swój wzrok na ziemi i jej mieszkańcach - rozbitkach i gąbkach w Key West, kowbojach na "prerii palmetto", spekulantach i budowniczych od Miami Beach po Seaside, kubańskich producentach cygar, którzy zwijali tytoń, słuchając odczytów Szekspira i Marksa, a także migrujących zbieraczach owoców, robotnikach skazanych i próżnych bogaczach - szereg marzycieli i intrygantów, którzy walczyli o przebudowę tej obfitej, kruchej krainy czarów. Napisana zarówno z czułością, jak i niepokojem, książka Derra przedstawia ich konkurujące ze sobą poglądy na Florydę: raj, który należy chronić i pielęgnować lub granicę, którą należy wykorzystać i podbić.