Ocena:

Obecnie brak opinii czytelników. Ocena opiera się na 2 głosach.
Historia, która koncentruje się na życiu, śmierci i wyborze, łączy życie pięciu pozornie różnych postaci: Ciężko pracującego biznesmena walczącego o wychowanie swojego wnuka. Zwolniony warunkowo skazaniec mający nadzieję na odkupienie.
Nieśmiałego profesora college'u próbującego zdobyć uznanie swoich studentów. Kierowniczka biura w średnim wieku zmuszona do ukrywania swoich sekretów. A także nawiedzony młody mężczyzna żądny zemsty.
Gdy ich historie rozwijają się w wątkach zarówno tragicznych, jak i komicznych, te zdesperowane dusze splatają się ze sobą w bitwach i marzeniach.
"To mały świat, a dla różnych i niespokojnych postaci w INTERCHANGE, wciągającej nowej sztuce Kena Jaworowskiego... ich wszechświat zostanie zredukowany do jednego stopnia separacji przed zakończeniem wieczoru.
W serii 19 napiętych i dobrze skonstruowanych scen, pan Jaworowski kreśli przebieg pięciu pozornie niezwiązanych ze sobą żyć, które stopniowo okazują się być ze sobą ściśle powiązane i które zostaną nieodwracalnie zmienione przez okoliczności i zbieg okoliczności. W przejmującym otwarciu syn mówi swojemu irytującemu ojcu podczas wyprawy na ryby, że jego rak nie jest już w remisji. Syn, samotny ojciec siedmiolatka, błaga ojca, by wychowywał wnuka z życzliwością, a nie złością.
Inne winiety przedstawiają łagodnego profesora ekonomii, który potajemnie tęskni za kolegą profesora języka angielskiego; byłego tradera z Wall Street, który właśnie wyszedł z więzienia i desperacko poszukuje pracy; kierownika średniego szczebla pod kciukiem swojej zrzędliwej szefowej; oraz zaburzonego młodego człowieka w programie poradnictwa sądowego, który dąży do prywatnej wendety. W miarę jak ich historie będą się rozwijać, każdy z nich stanie w obliczu rozczarowania i zawodu, a nić, która ostatecznie ich połączy, stanie się dostrzegalna. Pod koniec będzie ból serca dla niektórych i nadzieja dla innych.
Po drodze każdy z nich nauczy się, że odrobina współczucia może mieć ogromne reperkusje..." -Willborn Hampton, The New York Times.