
Panna O'Brookomore zrobiła unik. "Chcę, żebyś przez kilka dni trochę się pohamowała.
Bądź bardziej dyskretna". "Ponieważ ----" "Profesor i pani Cowsend mają pokoje obok naszych..." "Buz, pozwól im" "Poza tym Arbanelowie są tutaj na miesiącu miodowym.... Nigdy nie widziałeś takich duchów na ich wędrówkach".
"Kim jest pan Arbanel? "Jest bardzo przystojny.
Panna Collins zacisnęła dłonie. "Oddałabym prawie wszystko, żeby być blas".
Młoda Mabel Collins, naiwnie mądra przed swoimi młodymi latami, córka strasznej i nudnej posiadłości w Yorkshire, potrzebuje doświadczenia - musi wyjść w świat. Na swoim pierwszym wieczorze zostaje przedstawiona znanej ekscentrycznej biografce Geraldine O'Brookomore, która właśnie wyrusza do Grecji tropem swojego najnowszego łupu, romantycznej podróżniczki Catherine "Kitty" Kettler. Decyduje się, że Mabel będzie idealną towarzyszką jej podróży.
Szalenie akcentowany styl Ronalda Firbanka, pełen dziwnych wykrzykników i wybuchów przezabawnie intensywnych rozmów, zabiera nas ze sobą, gdy poruszają się po słynnym greckim krajobrazie, spotykając po drodze wielu angielskich i europejskich emigrantów o równie uderzających zainteresowaniach i postawach: "Słyszałam, jak kwiaty krzyczały, kiedy je zrywałam" - mówiła pani Erso-Ennis, rozrzucając na podłodze deszcz kwiatów. Cała ich eskapada nie może nie być pełna wrażeń: Po drugiej stronie żywego, idealnie pirackiego morza, Salamis mieniło się w słońcu. Panna Arne wyciągnęła ręce w jego kierunku.
"To jak szczęśliwe zakończenie" - odetchnęła. Nie będzie takiego szczęśliwego zakończenia dla ich przyjaciółki, aktorki panny Arne.
Morze Salaminy będzie świadkiem.... czego? Wypadku? Morderstwa? Mabel ma jednak coś innego na głowie: śmiały hrabia Pastorelli, nieakceptowany przez Geraldine, ściga ją... Ta druga powieść Firbanka, z nutami sapfizmu i skandalu, została po raz pierwszy opublikowana w 1916 roku.
Recenzent Glasgow Herald stwierdził, że "fikcja pana Ronalda Firbanka wykazuje silne podobieństwo do prac futurystów w malarstwie".
Z pewnością był mistrzem awangardy na długo przed swoją epoką, jeśli chodzi o dziwaczność jego obrazów i redukcję narracji i konwersacji do ich dziwacznych, nagich kości. Niniejsze wydanie zawiera dodatkowy rozdział, napisany znacznie później, w 1925 roku.