Ocena:
Obecnie brak opinii czytelników. Ocena opiera się na 10 głosach.
Kto do mnie przychodzi, tego nigdy nie wyrzucę.
Jana 6:37.
John Bunyan jest najbardziej znany ze swojej książki The Pilgrim's Progress, która obok Biblii jest najlepiej sprzedającą się książką w historii. Ale jest on również autorem pięćdziesięciu siedmiu innych książek. Jedną z najpiękniejszych jest Przyjdź i powitaj Jezusa Chrystusa, napisana w 1678 roku. W tej szczególnej książce bierze na warsztat Ewangelię Jana 6:37 i skupia się na niej, przyglądając się jej pod każdym kątem. Konfrontuje nasze wrodzone podejrzenia co do najgłębszego serca Chrystusa. Używając swojego tłumaczenia KJV ("Tego, który przychodzi do mnie, w żaden sposób nie wyrzucę"), Bunyan pisze:
Ci, którzy przychodzą do Jezusa Chrystusa, często boją się, że Jezus Chrystus ich nie przyjmie.
To spostrzeżenie jest zawarte w tekście. Wnioskuję to z obszerności i otwartości obietnicy: "W żaden sposób nie odrzucę".
To słowo, "w żaden sposób", podcina gardło wszelkim zastrzeżeniom; i zostało ono porzucone przez Pana Jezusa właśnie w tym celu; i pomóc wierze, która jest zmieszana z niewiarą.
Ależ ja jestem wielkim grzesznikiem, powiadasz.
"W żadnym razie nie wyrzucę", mówi Chrystus.
Ale ja jestem starym grzesznikiem, powiedz.
"W żadnym razie nie wyrzucę", mówi Chrystus.
Ale ja jestem grzesznikiem o zatwardziałym sercu, powiedz.
"W żadnym wypadku nie wyrzucę", mówi Chrystus.
Ale ja jestem odstępczym grzesznikiem, mówisz.
"W żadnym wypadku nie wyrzucę", mówi Chrystus.
Ale ja służyłem szatanowi przez wszystkie moje dni, powiedz.
"W żadnym razie nie wyrzucę", mówi Chrystus.
Ale zgrzeszyłem przeciwko światłości, powiedz.
"W żadnym razie nie wyrzucę", mówi Chrystus.
Lecz ja zgrzeszyłem przeciw miłosierdziu, mówi Pan.
"W żadnym razie nie wyrzucę", mówi Chrystus.
Ale nie mam nic dobrego, co mógłbym przynieść ze sobą, powiedz.
"W żadnym razie nie wyrzucę", mówi Chrystus.
O co chodzi Bunyanowi?
Stwierdzenie Jezusa w Ewangelii Jana 6:37, książka Przyjdź i witaj w Jezusie Chrystusie i ten cytat w centrum tej książki, wszystko po to, by uspokoić nas wytrwałą naturą serca Chrystusa. Mówimy: "Ale ja...". On mówi: "Ja nigdy nie wyrzucę".
Upadli, zatroskani grzesznicy mają nieograniczoną zdolność dostrzegania powodów, dla których Jezus miałby ich wypędzić. Jesteśmy fabrykami nowych oporów wobec miłości Chrystusa. Nawet gdy zabraknie nam namacalnych powodów do wyrzucenia, takich jak konkretne grzechy lub niepowodzenia, mamy tendencję do utrzymywania niejasnego poczucia, że jeśli minie wystarczająco dużo czasu, Jezus w końcu zmęczy się nami i będzie trzymał nas na dystans. Bunyan nas rozumie. Wie, że mamy tendencję do odrzucania zapewnień Chrystusa.
"Nie, czekaj" - mówimy, ostrożnie zbliżając się do Jezusa - "nie rozumiesz. Naprawdę nawaliłem, na wiele sposobów".
On odpowiada.
"Z pewnością znasz większość z nich. Z pewnością więcej niż to, co widzą inni. Ale wewnątrz mnie jest przewrotność, która jest ukryta przed wszystkimi".
Wiem wszystko.
"Cóż, rzecz w tym, że to nie tylko moja przeszłość. To także moja teraźniejszość."
Rozumiem.
"Ale nie wiem, czy uda mi się od tego uwolnić w najbliższym czasie".
To jedyny rodzaj osoby, której chcę pomóc.
"Ciężar jest ciężki - i cięższy przez cały czas".
Więc pozwól mi go nieść.
"To zbyt wiele do zniesienia."
Nie dla mnie.
"Nie rozumiesz. Moje przewinienia nie są skierowane przeciwko innym. Są skierowane przeciwko tobie."
Więc to ja jestem najbardziej odpowiedni, by im wybaczyć.
"Ale im więcej brzydoty we mnie odkryjesz, tym szybciej będziesz miał mnie dość".
Ktokolwiek przychodzi do Mnie, nigdy go nie odrzucę.
Jedyną rzeczą wymaganą, aby cieszyć się taką miłością, jest przyjście do Niego. Poprosić Go, aby nas przyjął. On nie mówi: "Ktokolwiek przychodzi do Mnie z wystarczającą skruchą" lub "Ktokolwiek przychodzi do Mnie, czując się wystarczająco źle z powodu swojego grzechu" lub "Ktokolwiek przychodzi do Mnie ze zdwojonymi wysiłkami". On mówi: "Ktokolwiek do mnie przyjdzie, nigdy go nie odrzucę".
Nasza siła determinacji nie jest częścią formuły zachowania jego dobrej woli. Kiedy mój dwuletni Benjamin zaczyna brodzić w łagodnym zboczu basenu z zerowym wejściem w pobliżu naszego domu, instynktownie chwyta mnie za rękę. Trzyma się mocno, gdy woda stopniowo staje się coraz głębsza. Jednak chwyt dwulatka nie jest zbyt mocny. Wkrótce to nie on trzyma się mnie, ale ja jego. Pozostawiony sam sobie z pewnością wyślizgnie się z mojej ręki. Ale jeśli ustaliłem, że nie wypadnie z mojego uścisku, jest bezpieczny. Nie może się ode mnie uwolnić, nawet gdyby próbował.
Tak samo jest z Chrystusem. Z pewnością trzymamy się Go kurczowo. Ale nasz uścisk jest jak u dwulatka pośród wzburzonych fal życia. Jego pewny uścisk nigdy nie słabnie. Psalm 63:8 wyraża tę dwustronną prawdę: "Dusza moja lgnie do Ciebie, a prawica Twoja podtrzymuje mnie".
© Book1 Group - wszelkie prawa zastrzeżone.
Zawartość tej strony nie może być kopiowana ani wykorzystywana w całości lub w części bez pisemnej zgody właściciela.
Ostatnia aktualizacja: 2024.11.13 21:45 (GMT)