Ocena:

Książka „High Adventure” autorstwa Sir Edmunda Hillary'ego to wciągająca i szczegółowa relacja z pierwszego udanego zdobycia szczytu Mount Everest w 1953 roku. Łączy w sobie osobiste anegdoty z refleksjami na temat wspinaczki, demonstrując entuzjazm Hillary'ego dla alpinizmu i szacunek dla gór. Narracja jest wciągająca i często łatwa do odczytania, atrakcyjna zarówno dla wspinaczy, jak i zwykłych czytelników, choć niektórzy mogą uznać terminologię techniczną za trudną. Ogólnie rzecz biorąc, książka jest chwalona za prostą narrację i wgląd w wyzwania stojące przed wyprawą.
Zalety:⬤ Porywająca opowieść
⬤ angażujący i przystępny styl pisania
⬤ osobiste spostrzeżenia na temat wyprawy
⬤ dobrze ilustrowana mapami i diagramami
⬤ oferuje szacunek dla gór i wspinaczy
⬤ relacja z pierwszej ręki o historycznym osiągnięciu.
⬤ Terminologia techniczna może stanowić wyzwanie dla czytelników niezaznajomionych z alpinizmem
⬤ niektórzy krytycy zauważają przestarzały język i terminy
⬤ może nie spodobać się osobom mało zainteresowanym wspinaczką.
(na podstawie 25 opinii czytelników)
High Adventure: The True Story of the First Ascent of Everest
Strach żyje wśród potężnych lodowych ścian Everestu i wyje w jego ostrych jak brzytwa skałach. Gryząc rozum i zniewalając umysły, zabił wielu i pokonał niezliczonych innych. Ale w 1953 roku Edmund Hillary i Tenzing Norgay spojrzeli w jego ciemne oko i nie zawahali się. 29 maja wyruszyli.
Wyczerpane ciała i obolałe płuca przekroczyły to, co osiągalne, by dążyć do niemożliwego. Na końcowej wysokości 29 028 stóp stanęli triumfalnie na szczycie najwyższego szczytu świata.
Dzięki zwinnym słowom i prostemu stylowi, nowozelandzka legenda alpinizmu Hillary wspomina odwagę i frustrację, agonię i chwałę, które naznaczyły jego odyseję na Everest. Od wyprawy z 1951 roku, która doprowadziła do odkrycia Drogi Południowej, poprzez wyczerpujący trening w Himalajach.
Począwszy od wyprawy z 1952 roku, która doprowadziła do odkrycia Drogi Południowej, poprzez wyczerpujący trening himalajski w 1952 roku, aż po udaną wyprawę z 1953 roku pod przewodnictwem pułkownika Johna Hunta, Hillary przekazuje precyzyjnym językiem bezlitosne warunki panujące w górach. W najdrobniejszych szczegółach wspomina Everest, gdzie chaotyczne lodospady wymuszają kosztowne objazdy, niestabilne półki śnieżne obiecują lawinę przy najmniejszym błędzie.
Błędny krok i brutalna pogoda zmieniają się z zatrzymującego puls zimna w potworny upał w ciągu zaledwie kilku minut.
Wbrew tym męczącym warunkom Hillary pozostaje entuzjastyczny i nigdy nie waha się w dążeniu do zdobycia szczytu. Pomimo ogromu osiągnięć swoich i Norgaya, uważa siebie, Norgaya i innych członków wyprawy za ciężko pracujących ludzi, a nie bohaterów. I chociaż nigdy.
Chociaż nigdy nie dotarłby na szczyt bez wyćwiczonych umiejętności i kompetencji technicznych, jego ekscytujące wspomnienia przemawiają przede wszystkim do jego podziwu dla ludzkiego dążenia do odkrywania, zrozumienia, ryzyka i podboju.