Ocena:

Książka zagłębia się w projekt i historię oznakowania w nowojorskim metrze, koncentrując się głównie na kroju pisma Helvetica. Książka skierowana jest do niszowej grupy odbiorców, szczególnie tych zainteresowanych wzornictwem przemysłowym, typografią i nowojorskim systemem tranzytowym. Chociaż jest chwalona za szczegółowe badania, bogate ilustracje i treści informacyjne, jest również krytykowana za to, że jest zbyt techniczna i może nie spodobać się zwykłym czytelnikom.
Zalety:Książka jest dobrze zbadana i dokładnie omawia historię projektowania oznakowania nowojorskiego metra, zwłaszcza w odniesieniu do użycia Helvetica. Zawiera obszerne ilustracje i zdjęcia, dzięki czemu jest atrakcyjna wizualnie. Recenzenci docenili jej głębię i wnikliwe przedstawienie wyzwań projektowych stojących przed oznakowaniem metra. Wielu stwierdziło, że jest to świetny prezent dla entuzjastów metra lub profesjonalistów zajmujących się projektowaniem.
Wady:Ta książka może spodobać się tylko ograniczonej grupie odbiorców, głównie entuzjastom wzornictwa przemysłowego i metra. Niektórzy czytelnicy uznali ją za zbyt techniczną i uważali, że może ugrzęznąć w nadmiarze szczegółów. Kilka recenzji wspomina o problemach z fizyczną kopią, takich jak uszkodzenia po otrzymaniu. Ponadto niektórzy uważali, że układ może być mylący.
(na podstawie 22 opinii czytelników)
Helvetica and the New York City Subway System: The True (Maybe) Story
Jak oznakowanie nowojorskiego metra ewoluowało od "wizualnego bałaganu" do jednolitego systemu z triumfującą Helveticą.
Przez lata znaki w nowojorskim metrze były oszałamiającą mieszanką stylów liternictwa, rozmiarów, kształtów, materiałów, kolorów i wiadomości. Oryginalne mozaiki (pochodzące z 1904 roku), prezentujące różnorodne litery szeryfowe i bezszeryfowe oraz elementy dekoracyjne, zostały uzupełnione znakami z terakoty i ciętego kamienia. Z biegiem lat dodano emaliowane znaki identyfikujące stacje i ostrzegające pasażerów, aby nie pluli, nie palili i nie przekraczali torów. Wysiłki zmierzające do uporządkowania tego wizualnego bałaganu rozpoczęły się w połowie lat 60. XX wieku, kiedy to miejskie władze tranzytowe zatrudniły firmę projektową Unimark International w celu stworzenia przejrzystego i spójnego systemu znaków. Rezultaty możemy dziś zobaczyć w białych na czarnym znakach w całym systemie metra, wyświetlających nazwy stacji, wskazówki i instrukcje w wyraźnej czcionce Helvetica. Ta książka opowiada o tym, jak typograficzny porządek zatriumfował nad chaosem.
Proces ten nie przebiegał gładko ani szybko. W pewnym momencie pisarz New York Timesa zajmujący się architekturą, Paul Goldberger, stwierdził, że znaki były tak mylące, że prawie chciałoby się, aby w ogóle ich nie było. Legenda głosi, że pojawiła się Helvetica i pokonała konkurencję. Paul Shaw pokazuje, że tak się nie stało - że w rzeczywistości, z różnych powodów (wydatki, ograniczenia sklepu ze znakami władz tranzytowych), przegląd kroju pisma w latach 60. rozpoczął się nie od Helvetica, ale od jej przodka, Standard (AKA Akzidenz Grotesk). Dopiero w latach 80. i 90. Helvetica stała się wszechobecna. Shaw opisuje powolną zmianę typograficzną (uzupełniając swój tekst ponad 250 obrazami - fotografiami, szkicami, próbkami czcionek i dokumentami). Umieszcza tę ewolucję oznakowania w kontekście historii nowojorskiego metra, oznakowania transportowego z lat 60-tych, Unimark International i samej Helvetica.