Ocena:

Obecnie brak opinii czytelników. Ocena opiera się na 2 głosach.
W tym zbiorze Joseph Matose pyta, jak świat żywych jest postrzegany i pamiętany przez tych, którzy umarli. Aby odpowiedzieć na to pytanie, przedstawia szereg głosów - radosnych i smutnych, wyczekujących i sfrustrowanych, prawdomównych i nieprawdomównych, lubieżnych, plotkarskich, marzycielskich, ironicznych, cynicznych, moralnych, religijnych, a nawet twierdzących, że są mądre - rzekomo pochodzących od mieszkańców cmentarzy.
Między sobą malują obraz ludzkich spraw, które mogą obserwować, wyobrażać sobie lub pamiętać, ale - co kluczowe - nie mogą już brać w nich udziału ani na nie wpływać. Świat, w którym, choć litery i słowa - narzędzia poety - muszą być cenione, stanowią również nośnik kłamstw i nieścisłości utrwalonych na nagrobkach lub wypowiedzianych przez tych, którzy odeszli. Świat, w którym wdowy i wdowcy zbyt chętnie rezygnują z wierności i oddania, politykom nie można ufać, a mężczyźni dopuszczają się przemocy wobec żon.
Niemniej jednak we wszystkich tych głosach można - prawie - usłyszeć ogólne przesłanie nadziei: wiersze przytaczają również wiele rzeczy, które należy docenić w ludzkim życiu i ludzkich sprawach, a kończą się szczerą celebracją wielkości Nelsona Mandeli. - Phil Vernon.