Ocena:

Autobiografia Gordona Milne'a, oparta na jego doświadczeniach w piłce nożnej i relacjach z ojcem, stanowi intymne i nostalgiczne spojrzenie na życie profesjonalnego gracza i menedżera. Choć książka skierowana jest przede wszystkim do starszej publiczności, oferuje cenne spostrzeżenia i lekcje życia poprzez osobiste anegdoty i refleksje na temat jego kariery i gry.
Zalety:Książka oferuje intymne spojrzenie na życie i karierę autora, wypełnione przejmującymi opowieściami i szczerymi refleksjami. Czytelnicy doceniają głębię i autentyczność narracji, z cennymi lekcjami na temat wytrwałości, odporności i pasji do sportu. Jest dobrze zbadana i zapewnia świetny wgląd w życie profesjonalnego piłkarza i menedżera.
Wady:Treść może być zrozumiała tylko dla starszych czytelników, którzy mają nostalgię za omawianymi epokami, co czyni ją mniej wpływową dla młodszych fanów niezaznajomionych z tym okresem. Niektórzy czytelnicy opisują ją jako ciekawostkę, a nie uniwersalną książkę.
(na podstawie 4 opinii czytelników)
Shankly, My Dad and Me to fascynująca historia Gordona Milne'a, jednego z pierwszych i najważniejszych zawodników Billa Shankly'ego na Anfield, który odegrał kluczową rolę w przekształceniu Liverpoolu w piłkarską dynastię.
Ukształtowany przez swojego piłkarskiego ojca, Gordon był odnoszącym sukcesy zawodnikiem, menedżerem i administratorem w kraju i za granicą. Grał z, dla, pracował obok i zarządzał niektórymi z najbardziej legendarnych nazwisk piłki nożnej: Finney, Moore, Mortensen, Greaves i Lineker, by wymienić tylko kilka z nich. 14-krotnie powoływany do reprezentacji przez Sir Alfa Ramseya, niewiele zabrakło mu do zwycięskiej drużyny Mistrzostw Świata w 1966 roku.
Ale ta książka nie jest o meczach, bramkach czy medalach; dla Gordona fakty i liczby pozostają drugorzędne. Zamiast tego, ta fascynująca relacja obejmuje sześć dekad niesamowitej podróży przez grę i jego spotkania po drodze.
Od Preston do Newcastle, przez Liverpool, Blackpool, Wigan, Turcję i Japonię, Gordon opowiada swoją historię ze szczerością, pokorą i humorem - pozostając wiecznie wdzięcznym za gorączkę gruczołową!