Ocena:

Książka „Godless v. Liberty” autorstwa DD Simpsona służy jako ostrzeżenie przed upadkiem amerykańskich wartości i cywilizacji, wzywając czytelników do rozpoznania i naprawienia moralnych i konstytucyjnych błędów Ameryki, szczególnie przez pryzmat religijny. Simpson wykorzystuje dowody historyczne i biblijne proroctwa na poparcie swoich argumentów.
Zalety:Książka jest dobrze zbadana pod kątem faktów historycznych, łatwa do odczytania pomimo jej naukowego charakteru i zawiera silne przesłanie moralne. Autor wnosi osobiste doświadczenia związane z egzekwowaniem prawa i wojskowością, a także zapewnia zwięzłą analizę bieżących wydarzeń, często okraszoną humorem dla łatwiejszego czytania.
Wady:Książka może być mocno nastawiona na religijny i konserwatywny punkt widzenia, co może zrazić czytelników o innych przekonaniach. Niektórzy czytelnicy mogą uznać jej ton za alarmistyczny lub nadmiernie krytyczny wobec określonych grup politycznych i decyzji Sądu Najwyższego.
(na podstawie 2 opinii czytelników)
GODLESS v. LIBERTY: The Radical Left's Quest to Destroy America's Judeo-Christian Foundation
Nasi Ojcowie Założyciele mieli rewolucyjną ideę, że rząd powinien służyć ludziom, a nie odwrotnie. Ale w jaki sposób grupa ludzi bez planów zbudowała coś z niczego? Odpowiedź leżała w ich judeochrześcijańskiej wierze, Biblii i zbiorowym zrozumieniu, że prawa, a nie ludzie, powinny rządzić narodem. Kiedy to zrobili, nasi twórcy stworzyli najlepszy dokument rządzący znany cywilizacji, Konstytucję Stanów Zjednoczonych.
Obecnie w naszym kraju ma miejsce atak, który zagraża naszym najcenniejszym wolnościom. Świecka lewica z precyzją systematycznie odsuwa od siebie Boga, próbując zasadzić się w centrum wszechświata. Stawką w tym duchowym zamachu stanu jest to, czy pozostaniemy narodem judeochrześcijańskim, czy też pójdziemy drogą każdego innego wielkiego imperium, które odwróciło się od Jehowy. Chociaż socjalizm i komunizm okazały się katastrofalne dla setek milionów ludzi, lewica wciąż oferuje fałszywą obietnicę, że tym razem będzie inaczej. Według dzisiejszych radykalnych przywódców politycznych wszystko, co musimy zrobić, to zaufać ich bezbożnej świeckiej filozofii, a nie temu archaicznemu dokumentowi, który mówi o niezbywalnych prawach, lub, co gorsza, Biblii.
Ponieważ komunizm nie może współistnieć z Bogiem, lewica skrupulatnie spędziła całą drugą połowę XX wieku i początek obecnego, pisząc historię na nowo. Zaczęło się od kreatywnej decyzji Sądu Najwyższego, który postanowił zignorować pierwsze 150 lat fundamentalnych zasad religijnych naszego narodu. Po tym, jak Sąd wzniósł mur separacji między kościołem a państwem (Everson v. Board of Education, 1947), zaczęły spadać kolejne kostki domina:
- W 1962 r. modlitwa sponsorowana przez szkoły została zakazana na arenie publicznej (Engel przeciwko Vitale).
- Następnym, któremu pokazano drzwi, była Biblia (School District of Abington Township v. Schempp, 1963).
- Następnie klejnot koronny bezbożnych radykałów - legalne przerywanie ciąży nienarodzonych (Roe v. Wade, 1973).
Tajna formuła pomijania przedstawicieli ludu (Kongresu) i polegania na niewybieralnych biurokratach Sądu Najwyższego w celu tworzenia nieumiarkowanej polityki (zwanej także aktywizmem sądowym) była tylnymi drzwiami, których bezbożna lewica szukała, aby odciąć się od konstytucyjnych praw Amerykanów.
W ostatnich latach radykalna lewica pokazała nam, że nie ma takiej głębi, do której by się nie zniżyli, nie ma zbyt wielkiego kłamstwa, by je wypowiedzieć i nie ma wystarczająco silnego sumienia, by powstrzymać ich przed ostatecznym celem, jakim jest dążenie do władzy absolutnej.
Boże, pomóż nam, jeśli kiedykolwiek im się to uda!