
W średnim wieku i z mętlikiem w głowie, do tej pory Frank przeżył egzystencję pieszego. Jego zainteresowania związane z autobusami, obserwowaniem ludzi i wyścigami świnek morskich są znane tylko nielicznym. Mieszkając w cieniu Dover, jego miasteczko Cocklescanslanky jest małym i nie wyróżniającym się punktem na mapie Wysp Brytyjskich. Pogodzony ze swoją egzystencją, Frank zachował samotny dreszczyk emocji związany z uczestnictwem w corocznych zawodach świnek morskich - gdzie ma nadzieję, że on i jego pupil Mol będą rywalizować o zwycięstwo i jedną z upragnionych fioletowych rozet.
Ale wtedy zdarza się "miłość". Jadąc autobusem w kierunku miasta, aby kupić prezent urodzinowy, Frank ma pierwsze z coraz częstszych spotkań z odważnym, zuchwałym, różowowłosym ekstrawertycznym rzemieślnikiem, Toni, którego pojawienie się jest jak koc Technicolor i stara się zmienić jego postrzeganie życia i miłości oraz wszystkiego pomiędzy.
Frank nie jest pewien, skąd wzięła się w nim odwaga, by zaprosić ją na randkę, ale jest o wiele bardziej zdezorientowany, gdy Toni się na nią zgadza. Ale jako kompletny nowicjusz w świecie randek, poczucie własnej wartości Franka zaczyna wymykać się spod kontroli. Następujący po tym wir przynosi ze sobą potencjalnie złamany nos, pełne napięcia i etyki spotkania, utratę dziewictwa, potencjalny awans oraz różne wzloty i upadki problemów, z którymi boryka się jego rodzina i przyjaciele. Wkrótce Frank zaczyna się zastanawiać, czy wszystko to jest snem gorączkowym spowodowanym wstrząsem mózgu, czy też pierwszymi oznakami szaleństwa.
Być może jednak nie rozumie miłości.