
Georgiana jest dziewczynką. Drukarnia, która ją wydrukowała, uznała ją za całkiem niezłą dziewczynę, a my się z tym zgadzamy.
Ale nie interpretujmy słowa „całkiem” jako „zła”. Dziewczyna z takim umysłem i talentem jak Georgiana nie musi być zła, aby była atrakcyjna. Czytając losowo kilka stron o Georgianie - jej dzieciństwie, czasach szkolnych czy pierwszych miłościach - od razu zdajemy sobie sprawę, że jest ona prawdziwą osobą.
Tak bardzo, że łamie wszystkie role pisania powieści. W rzeczywistości wychodzi z tylnej okładki.
Nikt jej nie dokończy. Być może dobrym rzeźbiarzom nie można ufać przy maszynach do pisania.
Widzą zbyt wiele i czują zbyt wiele. Ty też będziesz.