Ocena:
Książka jest osobistą historią autora, który zastanawia się nad swoimi doświadczeniami z ewangelickim chrześcijaństwem, omawiając tematy hipokryzji, osądu i zmagań, z którymi borykał się w kościele. Pomimo problemów gramatycznych, książka jest uważana za inspirującą i wartościową, szczególnie dla tych, którzy kwestionują swoją wiarę.
Zalety:⬤ Emocjonalna i inspirująca narracja
⬤ zrozumiała dla osób kwestionujących swoje kościelne doświadczenia
⬤ porusza ważne tematy, takie jak hipokryzja i osąd w kościele
⬤ łatwa w czytaniu
⬤ przystępna cena.
Zawiera liczne błędy gramatyczne, w tym zdania wielokrotnie złożone i niedopasowane podmioty; niektórym czytelnikom może być trudno przeoczyć te kwestie.
(na podstawie 2 opinii czytelników)
Evangelical Christianity Is A Cult: Why I Left Evangelicalism
Obecnie większość Amerykanów nadal identyfikuje się jako ewangeliczni chrześcijanie. Jest to większość tutaj, w Stanach Zjednoczonych Ameryki, gdzie nasze monety wciąż mówią: "In God We Trust". Istnieje jednak trend, zgodnie z którym coraz więcej osób nie uczęszcza już do kościoła ani nie identyfikuje się jako osoby religijne. Coraz więcej ludzi dekonstruuje swoją wiarę. I wielu z nich zdaje sobie sprawę, że byli w kulcie, kulcie ewangelicznego chrześcijaństwa!
Dorastałem jako chrześcijanin, a we wczesnych latach dwudziestych przeżyłem narodziny na nowo i zanurzyłem się w ewangelicznym chrześcijaństwie. Nie było to zwykłe nurkowanie, ale chciałem zdobyć złoto i zanurkowałem z dużej wysokości na głęboką wodę. Później ukończyłem studia biblijne i zostałem pastorem. Chciałbym powiedzieć, że to było wszystko, co myślałem, że będzie, ale to byłoby kłamstwo. To nie było nic, co miało być.
Ewangeliczne chrześcijaństwo to jedno wielkie złudzenie i nic nie jest tym, za co się podaje. Poszedłem tam szukając miłości, akceptacji i rodziny, a znalazłem tylko rozczarowanie. Jedyną dobrą rzeczą, która z tego wynikła, była przebudzona duchowość i relacja z Bogiem, ale oczyszczenie się ze wszystkich negatywnych rzeczy, które temu towarzyszyły, zajmie mi wiele lat. Teraz zdałem sobie sprawę, że byłem w sekcie, ewangelikalizm to jedna wielka sekta, która często przynosi więcej szkody niż pożytku. I nie mówię, że tylko kościół, w którym byłem, był sektą, ponieważ byłem w wielu. Cała chrześcijańska religia ewangelicka ze wszystkimi jej kościołami i gałęziami jest w rzeczywistości jednym wielkim kultem.
© Book1 Group - wszelkie prawa zastrzeżone.
Zawartość tej strony nie może być kopiowana ani wykorzystywana w całości lub w części bez pisemnej zgody właściciela.
Ostatnia aktualizacja: 2024.11.13 21:45 (GMT)