Ocena:
Książka jest zbiorem zabawnych kreskówek Sidneya Harrisa, koncentrujących się na nauce i chemii. Czytelnicy uważają je za humorystyczne i wnikliwe, doceniając połączenie głupoty i ostrego komentarza na tematy akademickie i naukowe. Jest to dobry prezent, szczególnie dla początkujących naukowców.
Zalety:Bardzo zabawne, dobre do poradnictwa zawodowego, atrakcyjne zarówno dla odbiorców technicznych, jak i laików, zawiera niezapomniane puenty, nadaje się na prezent i jest przyjemne dla entuzjastów STEM.
Wady:Niektóre kreskówki mogą być mniej zabawne w zależności od perspektywy czytelnika, a odrobina wiedzy z zakresu chemii jest pomocna, aby w pełni docenić humor.
(na podstawie 7 opinii czytelników)
Eureka! Details to Follow: Cartoons on Chemistry
Sidney Harris od razu daje do zrozumienia, że nie jest naukowcem. Jest rysownikiem, który dorastał na Brooklynie i rysował dla Playboya, ale w jakiś sposób nadal wie o neutrinach i wielkim wybuchu. "Rozumiem sedno sprawy" - mówi Harris. "Neutrina pochodzą z kosmosu. Przechodzą przez wszystko, w tej chwili przez moją rękę przechodzi ich miliard... może?". "W swojej karierze narysował ponad 35 000 kreskówek dla takich publikacji jak American Scientist, The New Yorker, Discover, National Lampoon, The Wall Street Journal i Science. Opublikował też kilka książek rysunkowych obejmujących szeroki zakres tematów: Jego najnowsza dotyczy często niebezpiecznego amerykańskiego przemysłu spożywczego. Rysownicy są w zasadzie dyletantami. "Wiemy trochę o wielu rzeczach" - mówi Sam Gross, rysownik New Yorkera, który zna Harrisa od 50 lat i nadal często spotyka się z nim na francuskim jedzeniu na 46. ulicy na Manhattanie. "Ale w przypadku Sidneya, jeśli chodzi o naukę, wie on o wiele więcej niż tylko trochę." Harris twierdzi, że nigdy nie miał prawdziwej pracy, z wyjątkiem jednego pół-zatrudnienia w wieku nastoletnim w Rapid Messenger Service na 59. ulicy. "Nie wiem, czy można to nazwać pracą" - mówi Harris. "Oczywiście nie wiedziałem, co jest w wiadomościach, po prostu je dostarczałem". Wytrzymał na tym stanowisku tylko kilka tygodni, zanim zrezygnował. Obecnie Harris komentuje układ okresowy i zasady fizyki.
Jego umysł przechowuje zbiór podstawowych i dość eleganckich faktów naukowych (a raczej "faktoidów", jak je nazywa). Fakt numer jeden: Atom to głównie otwarta przestrzeń. Kiedyś przeczytał, że gdyby nie przestrzeń między cząsteczkami w atomie, Empire State Building byłby wielkości szpilki. "To jest zbudowane z atomów i z pewnością wydaje się solidne" - mówi Harris, uderzając pięścią w drewniany stół. "Ale neutrina po prostu przez niego przechodzą". Harris opuścił zgiełk Nowego Jorku kilka lat temu i od tego czasu mieszka w New Haven w stanie Connecticut. Jego dom przypomina labirynt, jakby zaprojektowany dla jego własnej rozrywki. Studio na piętrze, w którym pracuje, jest dostępne z dwóch różnych klatek schodowych; każda wyłożona jest mieszaniną obrazów i oprawionych kreskówek. Jeden pokój na piętrze jest zaśmiecony pocztą, długopisami bez skuwek i figurkami baseballowymi - jego miłość do Brooklyn Dodgers była, jak mówi, "czymś w rodzaju religii". Harris siada na krześle biurowym przed stołem i chwyta wieczne pióro. To tutaj najczęściej rysuje. Na stole leży notatnik z uczelni, około jednej czwartej wypełniony identycznie rozmieszczonymi pomysłami na kreskówki, datowanymi według miesiąca. "To wszystko, co zrobiłem w ciągu dwóch lat" - mówi. "Dość skąpo". Ma stosy tych zeszytów, z datami zapisanymi na każdej okładce, sięgającymi aż do czasów, gdy miał 20 lat.
Inspiracją dla rysownika Harrisa jest lektura czasopism naukowych, gazet i książek, ale jego poczucie humoru pochodzi bezpośrednio z codziennego życia. Nie może się powstrzymać od dostrzegania ironii i zabawności w pozornie przyziemnych rzeczach - w rzeczywistości uwielbia nawet próbki pisma odręcznego ludzi. Duży arkusz papieru na drzwiach jest pokryty podpisami, które sfotografował z czeków, które ludzie mu zapłacili. Naprawdę zachwycony każdym autografem, zwraca uwagę na głupie pętle, fale, a czasem pojedyncze linie, zastanawiając się, czy wiele z nich nadal można zakwalifikować jako imię osoby. Gross mówi, że prace Harrisa są tak wyraziste i łatwo rozpoznawalne, że "nie musi ich nawet podpisywać". (Harris mówi to samo o Grossie) W rzeczywistości jego rysunki wykorzystują minimalną ilość linii i są dość proste - w przeciwieństwie do ich naukowego humoru. Choć Harris nie nazwałby rysowania pasją, nie jest to też dla niego praca. Mówi, że po prostu "wie, jak to robić", więc to robi. Jego ulubioną częścią jest wymyślanie pomysłów. "Ale rysunki... to jak... Muszę teraz zrobić ten cholerny rysunek".
© Book1 Group - wszelkie prawa zastrzeżone.
Zawartość tej strony nie może być kopiowana ani wykorzystywana w całości lub w części bez pisemnej zgody właściciela.
Ostatnia aktualizacja: 2024.11.13 21:45 (GMT)