Ocena:
Obecnie brak opinii czytelników. Ocena opiera się na 18 głosach.
The Bells at Old Bailey
Dopiero po piątej śmierci w Long Greeting panna Tidy zdecydowała się pójść na policję. Nie zmusiło jej do tego poczucie obywatelskiego obowiązku, ale nadejście dwóch listów, z których jasno wynikało, że jej życie jest w niebezpieczeństwie.
Mieszkańcy wioski od miesięcy zastanawiali się, czy pozornie niezwiązane ze sobą zgony były samobójstwami, na które wyglądały. Lepiej jednak nie mówić nic o swoich zamiarach, nawet najbliższemu otoczeniu: pracownikom sklepu z kapeluszami Minerva, którzy dla niej pracowali, czy Lonie, jej starej bretońskiej pokojówce. Nie wspomniała też o listach zainteresowanym sąsiadom ani rektorowi, który pochował cztery ofiary, ani nawet Owenowi Greatorexowi, powieściopisarzowi o międzynarodowej reputacji, który wydawał się rozbrajająco łagodny.
Bo komu można było zaufać? Scotland Yard wkrótce pojawia się na miejscu zdarzenia, ale zanim detektyw-inspektor Raikes poskłada wszystko w całość, dochodzi do kolejnych zgonów. Dorothy Bowers (1902-48) była mistrzynią tajemnic "fair play", w których wszystkie wskazówki są sprytnie wyświetlane w fabule.
The Bells at Old Bailey (1947) była jej piątą i ostatnią powieścią. Bowers zmarła w 1948 roku na gruźlicę, a kilka miesięcy wcześniej została przyjęta do prestiżowego Detection Club.
© Book1 Group - wszelkie prawa zastrzeżone.
Zawartość tej strony nie może być kopiowana ani wykorzystywana w całości lub w części bez pisemnej zgody właściciela.
Ostatnia aktualizacja: 2024.11.13 21:45 (GMT)