Ocena:
Obecnie brak opinii czytelników. Ocena opiera się na 3 głosach.
Kiedy opuściłem Hawanę, aby wypełnić swoje powołanie jako syn Abrahama, mogłem spojrzeć na miasto z jego enigmatycznymi kamiennymi murami innymi oczami.
Spojrzałem na przeszłość z nostalgią, ale jednocześnie z miłością, jak wtedy, gdy ogrodnik ścina najpiękniejszą różę lub nadaje imię kwiatowi. Pragnąłem pod innym niebem czuć każdej nocy upragniony wystrzał armatni o dziewiątej, by sprawdzić zegarek.
Kiedy zachody słońca wydłużały się w oddali, a burzowe chmury zapowiadały wielkie sztormy, tysiąckrotnie odczuwałem potrzebę ponownego ujrzenia światła latarni Morro. Kiedy wydawało się, że pochłoną mnie udręki życia i jego troski, myślałem, że to smutny koniec moich dni, znalazłem pomocną dłoń Marii i Leóna. Ciotka nie tylko znalazła mi zastępstwo, ale także rodzinę, którą Bóg mi odebrał.
Dowiedziałam się wtedy, że tylko sieroty zostają w tyle, kiedy nie mogą już wysłać dwóch peset dla tych, którzy tam są. W tym momencie niebo się otworzyło, a wraz z najprawdziwszymi kroplami rosy zaczęła się przyjaźń Leona; nieco później miałem twoją, a ty byłeś moją złowrogą ręką i oboje sprawili, że wkrótce mój syn zrodzony pośród nostalgii ujrzy dziś światło dzienne.
© Book1 Group - wszelkie prawa zastrzeżone.
Zawartość tej strony nie może być kopiowana ani wykorzystywana w całości lub w części bez pisemnej zgody właściciela.
Ostatnia aktualizacja: 2024.11.13 21:45 (GMT)