Ocena:

Obecnie brak opinii czytelników. Ocena opiera się na 3 głosach.
Przezabawna i relatywna podróż przez świat #instahealth w całej jego hipokryzji i absurdzie, Don't be shit be well, Diaries from Healthtopia będzie rezonować z każdym, kto kiedykolwiek znalazł się w grze porównawczej (lub próbował przekonać siebie, że pizza z kalafiora jest akceptowalną alternatywą. Nie jest).
Emma chce być jak Ivy-Rose, ale nigdy nie będzie. Bo nawet Ivy-Rose nie może. Kanał Emmy na Instagramie jest przeładowany postami od idealnej Ivy-Rose, influencerki zajmującej się zdrowiem, która lubi udostępniać zdjęcia swojej luki w udach w drogich spodniach do jogi, przepisy na niebiańskie miski smoothie i nieskazitelne belfies (butt-selfies, tak, jest na to słowo).
Pewnego dnia, mając dość swojego muffinowego topu i przeciętnego życia, Emma wyrusza w zmieniającą życie podróż, aby stać się "najzdrowszą wersją siebie". Od eksperymentowania z wyciskaniem soku z jarmużu i ściąganiem oleju, po mycie włosów sodą oczyszczoną i odkrywanie radości płynących z lewatyw z kawy, Emma próbuje skopiować codzienny reżim zdrowia i kondycji influencerki.
Ale podczas gdy Ivy-Rose wydaje się bez wysiłku prześlizgiwać przez życie, jedząc sfermentowaną kapustę i wykonując headstandy w swoim bikini z procy, dzień Emmy to seria niepowodzeń i żenujących momentów: jej koktajle smakują jak brud, olej kokosowy nie sprawia, że jej włosy są jedwabiste - tylko tłuste - a jej chłopak grozi, że wróci do rodziców, jeśli będzie musiał jeść więcej jarmużu. Walcząc z niekończącą się listą zasad żywieniowych i praktyk zdrowotnych niemożliwych do przestrzegania, nie może przestać się zastanawiać: czy nieosiągalna doskonałość Ivy-Rose jest tylko niezdrową, zniekształconą rzeczywistością?