Ocena:

Książka jest nostalgicznym wspomnieniem autorstwa Steve'a Robertsa, który zastanawia się nad swoim wychowaniem w Bayonne w stanie New Jersey i historią swojej rodziny. Wywołuje silne emocjonalne reakcje czytelników, szczególnie tych związanych z tym miejscem i epoką, pokazując osobiste anegdoty i ciepło społeczności. Jednak niektórzy czytelnicy krytykują ją jako powierzchowną i pozbawioną głębi.
Zalety:Wywołuje nostalgię i silne więzi emocjonalne u czytelników zaznajomionych z Bayonne i jego historią.
Wady:Bogata w osobiste anegdoty, które oddają ciepło rodziny i społeczności.
(na podstawie 9 opinii czytelników)
My Fathers' Houses: Memoir of a Family
Steven V. Roberts przedstawia "My Fathers' Houses", pamiętnik o dorastaniu w Bayonne w stanie New Jersey, społeczności imigrantów w cieniu Statuy Wolności, oraz opowieść o tym, jak marzenia jego ojca i dziadka - oraz ich własna pasja do pisania i pomysłów - wpłynęły na przyszłość Stevena i zainspirowały go do poszukiwania szczęścia w Nowym Jorku, światowej stolicy mediów.
Jest to opowieść o mieście, czasach i chłopcu, który tam dorastał, chłopcu, który stał się korespondentem New York Timesa, osobowością telewizyjną i radiową oraz autorem bestsellerów. Miastem tym było Bayonne w stanie New Jersey, europejska wioska położona tak blisko Nowego Jorku, że Steve mógł zobaczyć Statuę Wolności z okna swojej sypialni. Były to lata czterdzieste i pięćdziesiąte, kiedy dzieci imigrantów starały się zostać Amerykanami i znaleźć miejsce w kwitnącym powojennym świecie. Rdzeniem świata Steve'a była jedna przecznica, gdzie mieszkał w domu, który jego dziadek, Harry Schanbam, zbudował własnymi rękami.
Ale historia zaczyna się w Rosji, gdzie rozpoczął się rodzinny biznes pisania i pomysłów. Drugi dziadek Steve'a, Abraham Rogowsky, ukradł pieniądze, by zostać syjonistycznym pionierem w Palestynie przed przeprowadzką do Ameryki. Opowieść toczy się dalej w czasach kryzysu, kiedy rodzice Steve'a mieszkali jedną przecznicę od siebie w Bayonne, pisali do siebie listy i pobrali się w tajemnicy.
W latach wojny ojciec Steve'a pisał książki dla dzieci, a jeden ze swoich bestsellerów oparł na wycieczkach z synami bliźniakami na lokalną stację kolejową. W stopce redakcyjnej użył drugich imion swoich synów - Jeffrey Victor - dzięki czemu Steve po raz pierwszy napisał książkę, zanim skończył dwa lata. Historia kończy się, gdy chłopiec opuszcza Bayonne, idzie na Harvard, spotyka katolicką dziewczynę, która została jego żoną, i rozpoczyna pracę w New York Times - po drugiej stronie rzeki i daleko od miejsca, w którym zaczynał. Teraz, jako dziadek pięciorga dzieci, Steve Roberts spogląda w lustro i widzi swojego ojca i dziadka patrzących na niego - łańcuch rodzinny, który rozpoczął się w XIX-wiecznej Rosji i kwitnie dziś w XXI-wiecznej Ameryce.