Ocena:

Książka „Theirs Is The Kingdom” autorstwa Roberta Luptona przedstawia zbiór opowiadań i winiet, które poruszają kwestie miejskie, współczucie dla ubogich i złożoność pracy duszpasterskiej w środowiskach śródmiejskich. Oferuje wnikliwe refleksje i rzuca wyzwanie czytelnikom, aby przemyśleli swoje podejście do służby i pracy społecznej. Nie zawiera jednak konkretnych rozwiązań omawianych problemów, co niektórzy czytelnicy uznali za ograniczające.
Zalety:⬤ Świetne przesłanie i wnikliwe refleksje na temat kwestii miejskich i służby.
⬤ Łatwa lektura z ciekawymi historiami i osobistymi doświadczeniami.
⬤ Prowokuje do myślenia, zachęcając do głębokiej kontemplacji i dyskusji w grupie.
⬤ Pomaga czytelnikom zrozumieć złożoność pomagania potrzebującym.
⬤ Inspirująca dla osób zaangażowanych w pracę misyjną i służbę miejską.
⬤ # Brak konkretnych rozwiązań wskazanych problemów.
⬤ Niektórzy uznali, że po pierwszych historiach nie jest już tak głęboka lub zbyt uproszczona.
⬤ Może wydawać się krótka lub mniej treściwa w porównaniu do innych książek o podobnej tematyce.
⬤ Tytuł może być mylący w odniesieniu do treści.
(na podstawie 35 opinii czytelników)
Theirs Is the Kingdom
„Porywające odkrycie Bożej łaski tam, gdzie najmniej spodziewamy się ją znaleźć - w rozpadającym się centrum miasta”. --Ronald A. Nikkel, prezes Prison Fellowship International.
„Historia posługi Luptona jest jedną z najbardziej inspirujących w Ameryce. Ci z nas, którzy próbują osiągnąć coś wartościowego w środowisku miejskim, patrzą na niego i jego współpracowników jak na wzór.” --Tony Campolo, autor książki Stories That Feed Your Soul.
Działacz duszpasterstwa miejskiego Robert Lupton przeniósł się do dzielnicy o wysokiej przestępczości w Atlancie z zamiarem zaniesienia przesłania Chrystusa do getta - ale jego pełne pokory odkrycie życia duchowego już kwitnącego w miejskiej glebie zmusza pastora do ponownego zbadania najgłębszych części jego własnej duszy, konfrontacji z własnymi protekcjonalnymi, materialistycznymi postawami i uprzedzeniami, które sam żywił wobec miejskiej biedoty.