
"Bez wahania przyjąłem radę tych, którzy poprosili mnie o skompilowanie moich przemówień parlamentarnych w tom.
Niech nikt nie widzi ani dumy, ani próżności. Polityk, który pośród nieustannych bitew z pewnym literackim samozadowoleniem rozmyślałby nad oratorskim wyrazem minionych zmagań, byłby dość niepoważny.
Co więcej, nic nie ukazuje lepiej niż tego rodzaju publikacje dysproporcji między siłą wydarzeń a drobiazgowością indywidualnych działań. Ale nie uważam za bezużyteczne zebranie kilku elementów propagandy, które mogą być wykorzystane przez socjalistycznych bojowników i pomóc całej demokracji w stworzeniu jaśniejszego obrazu myślenia i działania naszej partii. Nie sądzę też, że jest bezużyteczne, jeśli chodzi o mnie, zaznaczanie autentycznymi i niepodważalnymi świadectwami linii rozwoju, którą podążałem...".
J. J.