Ocena:

W recenzjach przeważają pochwały dla książki za wciągającą fabułę, głębię postaci i ekscytację tajemnicą. Niektórzy czytelnicy wyrażają jednak frustrację z powodu problemów z komunikacją między głównymi bohaterami i powtarzającej się ekspozycji w trakcie narracji.
Zalety:⬤ Wciągająca i ekscytująca fabuła, która trzyma czytelników w napięciu
⬤ dobrze rozwinięte postacie i relacje
⬤ nieoczekiwane zwroty akcji w tajemnicach
⬤ przyjemna interakcja między głównymi i drugoplanowymi postaciami
⬤ możliwość czytania książki jako samodzielnej pozycji jest doceniana.
⬤ Powtarzająca się ekspozycja tła postaci
⬤ frustrująca komunikacja między Mattie i Hurleyem
⬤ niektórzy czytelnicy uważają, że kwestie osobiste odwracają uwagę od skupienia się na tajemnicy.
(na podstawie 34 opinii czytelników)
Nowa ofiara morderstwa ze starym M. O. stawia Mattie Winston na tropie zabójcy, który nadaje nowe, ponure znaczenie flower power...
Wiosna zaczyna rozjaśniać Sorenson, Wisconsin, dla Mattie i Steve'a Hurleyów i ich rodziny. Podczas gdy ich syn Matthew może być w strasznych latach dwudziestych, a córka Steve'a Emily jest nastrojową nastolatką, dzieci wnoszą światło do ich życia, gdy ich praca jest mroczna z natury - Steve jest detektywem wydziału zabójstw, a Mattie jest śledczym ds. śmierci medycznej, znanym również jako lekarz sądowy. Zajmują się zwłokami.
Ostatnie zwłoki, Jane Doe, były wyraźnie uzależnione, ale narkotyki jej nie zabiły, przynajmniej nie bezpośrednio. Została wielokrotnie dźgnięta nożem w niepokojąco znajomy dla Mattie wzór. Kiedy odkrywa płatki kwiatów z żółtych goździków wbitych w rany kłute, rozpoznaje bardzo specyficzne M. O. - należące do skazanego seryjnego mordercy, który obecnie odsiaduje wyrok dożywocia.
Szczegóły dotyczące płatków kwiatów nigdy nie zostały upublicznione w ostatniej sprawie, więc nie może to być przestępstwo naśladowcze. Wygląda na to, że niewłaściwy człowiek jest w więzieniu, a morderca wciąż jest na wolności. Teraz Mattie i Steve muszą doprowadzić do ponownego otwarcia sprawy - i złapać prawdziwego zabójcę goździków...