Ocena:

Książka „We Keep Us Safe” autorstwa Zacha Norrisa bada niepowodzenia obecnego systemu sądownictwa karnego i opowiada się za przejściem od ram opartych na strachu do modelu opartego na opiece społecznej i odpowiedzialności. Łączy osobiste historie i kontekst historyczny, aby naświetlić kwestie systemowe i proponuje pełne nadziei rozwiązania w zakresie budowania bezpieczniejszych i bardziej sprawiedliwych społeczności.
Zalety:Książka jest chwalona za fascynujące relacje z życia wzięte, wnikliwą analizę i mocne argumenty na rzecz zmian. Recenzenci doceniają jej pełen nadziei ton, praktyczne zalecenia i wezwanie do stworzenia systemu zakorzenionego w opiece społecznej i sprawiedliwości naprawczej. Wielu uznało ją za inspirującą i istotną lekturę dla zrozumienia kwestii społecznych i potencjalnych rozwiązań.
Wady:Krytycy twierdzą, że książka może być zbyt idealistyczna i brakuje w niej realistycznych rozwiązań dla wdrożenia jej propozycji. Niektórzy uważają, że przedstawia ona jednostronny pogląd na kwestie systemowe, potencjalnie zrażając czytelników, którzy mogą nie zgadzać się z jej wnioskami. Istnieją obawy, że książka sprawi, że czytelnicy przyjmą gorzką perspektywę wobec społeczeństwa, zamiast zachęcać do konstruktywnego dialogu.
(na podstawie 22 opinii czytelników)
We Keep Us Safe: Building Secure, Just, and Inclusive Communities
Nowa wizja opartej na trosce strategii bezpieczeństwa publicznego, która obala ponad 200 lat opartego na strachu powstrzymywania, zamykania w klatkach i karania.
System sądownictwa karnego nie radzi sobie z wieloma najbardziej szkodliwymi działaniami społeczeństwa, ponieważ nie może lub nie chce zastosować się do niektórych z naszych największych problemów. Prawdziwe zagrożenia dla naszego bezpieczeństwa nie pochodzą od kilku "niepoprawnych" złych jabłek; pochodzą one z ogromnych instytucji i "-izmów", takich jak rasizm i kapitalizm - niesprawiedliwości, w których podtrzymywaniu wszyscy mamy swój udział. Zagrożenia te pochodzą nawet z naszych własnych rodzin i społeczności.
Ponieważ coraz więcej Amerykanów zgłasza, że czuje się mniej bezpiecznie, jasne jest, że nasz obecny system sprawiedliwości nie działa. Musimy stworzyć bezpieczeństwo w naszych społecznościach, bezpieczeństwo poprzez nasze społeczności. Jednak obecny system sądownictwa karnego opiera się na separacji. Systematyczna dehumanizacja - obwinianie za nasze problemy podzbioru przestępców, którzy nie są tacy jak my - nigdy nie działała na rzecz utrzymania bezpieczeństwa. Utrzymuje jedynie status quo dla kilku potężnych osób. Kiedy pozwalamy na zrzucanie odpowiedzialności na całe społeczności, zmniejszamy naszą społeczną zdolność do pociągania do odpowiedzialności potężnych instytucji i osób. Nie możemy osiągnąć trwałego bezpieczeństwa, izolując się od mitycznych zagrożeń zewnętrznych za pomocą murów granicznych; nie możemy osiągnąć prawdziwego bezpieczeństwa, wydalając lub zamykając pewne rodzaje ludzi.
Aby naprawdę być bezpiecznym, będziemy musieli przekroczyć mityczne podziały na "my" i "oni". Nie ma "Ich", jest tylko "My". A my, tkanka amerykańskiego społeczeństwa, zawsze ewoluuje i rozwija się. Prawdziwe bezpieczeństwo pojawia się, gdy niwelujemy podziały i budujemy wzajemne relacje, przezwyciężając podejrzliwość i nieufność. Prawdziwe bezpieczeństwo wynika ze strategicznych, inteligentnych inwestycji - czyli zasobów ukierunkowanych na naszą stabilność i dobrobyt, takich jak opieka zdrowotna i mieszkalnictwo, czyste powietrze i woda. Prawdziwe bezpieczeństwo odnosi się do szkód, z którymi obecny system nie jest w stanie sobie poradzić, niezależnie od tego, czy oznacza to systemowy rasizm, czy #MeToo, a także wszystkie szkody pośrednie.
Prawdziwe bezpieczeństwo wynika z pociągania ludzi do odpowiedzialności, przy jednoczesnym utrzymywaniu ich we wspólnocie. Prawdziwe bezpieczeństwo wynika z przywrócenia pełnego człowieczeństwa i sprawczości każdemu, kto został odczłowieczony i straumatyzowany, aby mógł w pełni uczestniczyć w życiu, społeczeństwie i tkance naszej demokracji.