Ocena:
Książka, będąca wspomnieniami Ralpha Stanleya, przedstawia jego życie jako pioniera muzyki bluegrass poprzez osobisty i wciągający styl narracji. Czytelnicy doceniają wgląd w jego wczesne życie, wyzwania zawodowe i unikalną kulturę regionu Appalachów. Krytyka koncentruje się jednak na kwestiach redakcyjnych i dostrzegalnych przesadach w opowiadaniu historii.
Zalety:Wciągająca narracja, która sprawia wrażenie osobistej i autentycznej, odzwierciedlając głos i sposób mówienia Ralpha Stanleya.
Wady:Fascynujący wgląd w historię muzyki bluegrass i doświadczenia braci Stanley.
(na podstawie 85 opinii czytelników)
Man of Constant Sorrow: My Life and Times
Legenda spogląda wstecz na swoje sześć dekad w muzyce.
Ralph Stanley urodził się w 1927 roku w zakątku Wirginii znanym jako Big Spraddle Creek, miejscu, w którym muzyka odbijała się echem od szczytów grzbietów, była wykrzykiwana przez robotników na polach i rozbrzmiewała w jednopokojowym wiejskim kościele, w którym Ralph po raz pierwszy odnalazł swój głos. Na swoje jedenaste urodziny Ralph dostał pięć dolarów i musiał wybrać między kupnem maciory a banjo. Wybrał banjo, na którym jego matka nauczyła go grać w stylu clawhammer. W 1946 roku połączył swoje banjo z gitarą swojego brata Cartera i obaj połączyli swoje głosy w jeden jako Stanley Brothers. Przez dwadzieścia lat Stanleyowie gonili za marzeniami w dobrych i ciężkich czasach, aż ciężkie czasy dopadły Cartera i zmarł na chorobę wątroby w wieku 41 lat. W ciągu czterech dekad od śmierci brata Ralph przeniósł swoją muzykę ze wzgórz i zagłębień południowo-zachodniej Wirginii na cały świat.
Teraz, po osiemdziesiątce i wciąż w trasie, Ralph w końcu dorósł do swojego głosu i jest gotowy opowiedzieć swoją historię. W "Man of Constant Sorrow" Ralph spogląda wstecz na swoją karierę w tym, co większość nazywa bluegrassem, ale co on woli nazywać "starą muzyką górską". Opowiada o stworzeniu setek klasycznych utworów, w tym "White Dove", "Rank Stranger" i jego popisowej piosenki "Man of Constant Sorrow". Opowiada historie z życia spędzonego w trasie ze swoim zespołem Clinch Mountain Boys, wyjaśnia swój charakterystyczny "styl Stanleya" gry na banjo, krzyżuje ścieżki z każdym, od Billa Monroe po Boba Dylana i zastanawia się nad późnym odrodzeniem kariery, wywołanym nieprawdopodobną wygraną Grammy w 2002 roku za piosenkę "O Death". Wznosi również hołd dla Appalachów, swojego górskiego domu, który szybko znika.
Zharmonizowany z równą miarą tragedii i triumfu, Man of Constant Sorrow jest poruszającym świadectwem giganta amerykańskiej muzyki.
© Book1 Group - wszelkie prawa zastrzeżone.
Zawartość tej strony nie może być kopiowana ani wykorzystywana w całości lub w części bez pisemnej zgody właściciela.
Ostatnia aktualizacja: 2024.11.13 21:45 (GMT)