Ocena:

Książka oferuje szczegółowy i przekonujący opis ewolucji chirurgii urazowej i leczenia urazów podczas I wojny światowej, podkreślając poświęcenie i odporność lekarzy, którzy stawili czoła bezprecedensowym wyzwaniom. Jest dobrze zbadana i dostępna zarówno dla profesjonalistów medycznych, jak i zwykłych czytelników.
Zalety:Książka jest łatwa w czytaniu i wciągająca, zawiera wiele informacji na temat leczenia urazów wojennych. Zawiera wstrząsające historie indywidualnych przypadków, które ilustrują cierpienie i poświęcenie personelu medycznego, a także pozytywnie podkreślają innowacyjność i odporność wykazywaną przez lekarzy. Autor wykazuje się empatią i pasją, dzięki czemu jest to przyjemna lektura zarówno dla lekarzy, jak i laików.
Wady:Niektóre uwagi krytyczne obejmują wzmiankę o drobnych postawach zawodowych, które opóźniały akceptację przełomowych technik, sugerując, że istnieje poczucie straconych szans na zastosowanie tych technik w praktyce cywilnej. Nie odnotowano znaczących minusów, ale ograniczenia dotyczące opóźnień w przyjmowaniu skutecznych metod mogą być postrzegane negatywnie.
(na podstawie 3 opinii czytelników)
A Time to Die and a Time to Live: Disaster to Triumph: Groundbreaking Developments in Care of the Wounded on the Western Front 1914-18
Niniejsza praca ma na celu pokazanie, jak ogromny postęp dokonał się w leczeniu rannych żołnierzy podczas Wielkiej Wojny, co znacznie zwiększyło szanse na przeżycie. Opisuje przełomowe postępy w resuscytacji, anestezjologii i chirurgii, które stworzyły podstawy nowoczesnej chirurgii wojennej. Podkreśla znaczenie transfuzji krwi.
W 1914 roku ostateczne leczenie ran odbywało się w szpitalach bazowych po podróży, która czasami trwała kilka dni. Reanimacja praktycznie nie istniała, znieczulenie było słabe, a metody chirurgiczne beznadziejnie nieodpowiednie. Wielu żołnierzy rozwinęło katastrofalne infekcje ran i zmarło w wyniku przytłaczającej sepsy, podczas gdy powinni byli przeżyć.
Podczas drugiej wojny burskiej chirurdzy podążali za naukami Josepha Listera, który wprowadził antyseptyczną chirurgię w 1867 roku. Zastosowano opatrunki antyseptyczne, aby zapobiec dostępowi szkodliwych organizmów do ran, które uważano za sterylne. Wielka Wojna na Froncie Zachodnim toczyła się na bogatych w nawozy polach Francji i Flandrii, a rany były powodowane przez wysokoenergetyczne odłamki pocisków lub pociski przenoszące potencjalnie śmiercionośne organizmy w ich głąb. Wiele ran zostało zaszytych, a opatrunki antyseptyczne nałożone w stacjach opatrunkowych ambulansów polowych, zanim pacjenci zostali przeniesieni do szpitali bazowych w celu przeprowadzenia ostatecznej operacji. Wyniki były przerażające.
Dwóch pionierskich chirurgów rzuciło wyzwanie ustalonym doktrynom i wprowadziło nowe metody chirurgiczne wbrew wielu sprzeciwom i wrogości ze strony klinicystów, którym brakowało wizji, aby spojrzeć poza istniejące metody leczenia. Resuscytacja i znieczulenie zostały przekształcone wraz ze wzrostem wiedzy, a do 1917 r. transfuzja krwi stała się bardzo ważna dla poprawy przeżywalności. Od maja 1918 r. australijski personel medyczny zatrudniał zespoły reanimacyjne ambulansów polowych, które w bardzo krótkim czasie przeprowadzały reanimację i operacje rannych żołnierzy, ratując kończyny i życie.
Po zakończeniu działań wojennych wielu miało nadzieję, że wnioski wyciągnięte podczas konfliktu zostaną następnie wykorzystane w praktyce cywilnej. Zawodowa zazdrość i rywalizacja czasami uniemożliwiały osiągnięcie tego celu.