Ocena:

Recenzje prezentują mieszane spojrzenie na pisarstwo Edny O'Brien w jej najnowszej powieści, podkreślając zarówno uznanie dla jej unikalnego stylu, jak i znaczącą krytykę dotyczącą jej podejścia do narracji, rozwoju postaci i głębi tematycznej.
Zalety:Niektórym czytelnikom książka przypadła do gustu, uznając ją za niezwykłą i interesującą. Docenili wyzwanie rzucone przez O'Brien czytelnikom i jej próby zgłębienia złożonych tematów związanych z macierzyństwem i doświadczeniami emocjonalnymi.
Wady:Wielu czytelników uznało styl pisania za zagmatwany i niejednoznaczny, czując, że brakuje mu spójności i ciągłości. Postacie były słabo zilustrowane, a nastrój był przytłaczająco ponury, co utrudniało czytelnikom nawiązanie emocjonalnej więzi. Niektórzy wyrazili rozczarowanie fabułą i złożonością postaci, co doprowadziło do poczucia frustracji i niezadowolenia.
(na podstawie 5 opinii czytelników)
Time and Tide
Nowo wznowiona powieść autorki Dziewczyny, „jednej z najbardziej znanych pisarek w języku angielskim” (NPR's Weekend Edition).
„Jak pokazuje jej niepokojąca powieść, Edna O'Brien posiada to, co Henry James nazywał wyobraźnią.
Katastrofa... Time and Tide) to antologia podniosłych chwil... nigdy nie mniej niż błyskotliwie wyrażonych."--Joel Conarroe, The New York Times Book Review.
Time and Tide to fragmentaryczna powieść szczegółowo opisująca miłości i katastrofy - i katastrofalne miłości - Nell, Irlandki próbującej ułożyć sobie życie w literackim świecie Londynu.
„Kapryśna piękność, która zamieniła duszącą ciasnotę swojej ojczyzny na pozbawioną miłości brutalność Anglii” ( The Independent ), Nell ucieka przed zgorzkniałymi, kontrolującymi i małostkowymi rodzicami, ale ryzykuje, że stanie się taką właśnie matką dla swoich synów. Szuka pocieszenia i akceptacji, ale znajduje śmierć, narkotyki i „orgię upokorzenia” („The New York Times Book Review”). Szuka towarzystwa, ale trafia na kolejnych drapieżnych mężczyzn: sadystów, alkoholików, pozbawionych skrupułów lekarzy, a nawet molestujących dzieci. Czy Nell może wydobyć z „ogromnej niegościnności skrzypiącego świata” jakąś miarę piękna i wdzięku? Odpowiedź jest oczywiście twierdząca - ale za cenę wielu złudzeń.