Ocena:

Książka o Electric Wizard otrzymała mieszane recenzje, z których wiele chwali wgląd w muzykę i historię zespołu, podczas gdy inni krytykują brak bezpośredniego zaangażowania członków zespołu i problemy z tempem.
Zalety:Styl pisania jest wciągający i łatwy do odczytania. Książka zawiera obszerny kontekst historyczny, odpowiada na wiele pytań fanów i bada wpływy zespołu, takie jak filmy exploitation z lat 70. Recenzenci uważają, że jest to obowiązkowa lektura dla fanów i świetny prezent.
Wady:Niektórzy czytelnicy czują się rozczarowani brakiem bezpośrednich spostrzeżeń ze strony zespołu, ponieważ książka odzwierciedla głównie poglądy super fana. Pojawiają się problemy z tempem, z długimi analizami tytułów piosenek, które niektórzy uznali za niepotrzebne. Ogólnie rzecz biorąc, książka zaczęła się mocno, ale dla niektórych czytelników przeciągnęła się pod koniec.
(na podstawie 6 opinii czytelników)
Come My Fanatics: A Journey Into the World of Electric Wizard
"Electric Wizard jest ciężki, stary - nie śpiewamy o miłości i kwiatach". Jus Oborn.
W 1993 roku, w miasteczku Wimborne Minster w Dorset w Anglii, narodził się najcięższy zespół na świecie.
Prowadzony przez gitarzystę i wokalistę Jusa Oborna, Electric Wizard zaczynał jako nieokiełznane power trio. Wdychali nieprawość swojego życia i wymiotowali ją kolosalnymi falami doom metalu, syntetyzując zakazany lokalny krajobraz, kulturę motocyklową, wideo-nastroje, rytuały czarnej magii i tytaniczne dawki psychodelii. W 1997 roku wydali swój rewolucyjny drugi album, Come My Fanatics... Następnie, po triumfalnych i katastrofalnych trasach koncertowych po USA i po wydaniu prawdopodobnie najcięższego albumu rockowego, jaki kiedykolwiek nagrano, Dopethrone z 2000 roku, Electric Wizard prawie implodował, zniszczony przez samą rzeczywistość, z którą walczyli.
Jednakże, gdy gitarzystka Liz Buckingham dołączyła do Oborna na gitarze na We Live, narysowali wokół siebie magiczny krąg w nowym składzie, który eksplorował głębsze okultystyczne horrory na nowoczesnym doomowym klasyku Witchcult Today.
Come My Fanatics to kalejdoskopowa eksploracja subkultury, którą zespół wchłonął i z kolei stworzył. Od kina eksploatacji z lat siedemdziesiątych, przez pisarzy magazynu Weird Tales i panoplii marginalnych i wręcz złowieszczych, po własne ceremonialne happeningi zespołu - to jest świat Electric Wizard. Po prostu w nim umieramy.