Ocena:

Chrysalis Club to urzekająca krótka powieść, która wprowadza czytelników w intensywny romans między Chastity, studentką college'u, która została tancerką egzotyczną, a Mikelem, właścicielem klubu mafijnego. Książka jest chwalona za elektryzującą chemię, gorące spotkania i eksplorację wyjątkowej scenerii. Czytelnicy wyrażają podekscytowanie kontynuacją historii w przyszłej pełnometrażowej powieści.
Zalety:Powieść jest chwalona za wciągający styl pisania, żywe opisy i silną romantyczną chemię między dwojgiem głównych bohaterów. Wielu recenzentów doceniło równowagę między pikantnymi treściami i szczerymi momentami, a także wyjątkowe tło egzotycznego świata tańca. Tempo i zwroty akcji były podkreślane jako elementy, które utrzymywały czytelników w napięciu.
Wady:Niektórzy czytelnicy zauważyli, że nowela jest krótka i koncentruje się głównie na treściach erotycznych, a nie na głębokiej fabule, co może nie zadowolić tych, którzy szukają bardziej rozbudowanej historii. Kilku recenzentów wspomniało, że dynamika relacji może być czasami myląca, a brak silnej fabuły może sprawić, że niektórzy czytelnicy będą chcieli więcej głębi.
(na podstawie 17 opinii czytelników)
Zawsze miałem być człowiekiem stworzonym. Wiedziałem o tym od najmłodszych lat i byłem przygotowywany do tego, by stać się tym, kim jestem dzisiaj. Zarabiam na utrzymanie w rodzinie i płacę składki. Moim ulubionym sposobem na szorowanie pieniędzy i podziwianie widoków jest mój joint, The Chrysalis Club.
Kiedy pojawiła się na scenie jako nowa tancerka, zobaczyłem, jak motyl wyłania się z kokonu i wiedziałem, że będzie moja.
Zawsze dostaję to, czego chcę. Zawsze.
Podjęłam tę pracę, ponieważ moja przyjaciółka ze szkoły powiedziała, że dzięki napiwkom płaciła za studia i namawiała mnie, żebym przynajmniej spróbowała. Myślałam, że będę zbyt nieśmiała, by tańczyć za pieniądze, ale większość mężczyzn to prawdziwi dżentelmeni. Nie tak jak w tych podupadłych barach ze striptizem, które można zobaczyć w telewizji i filmach, nigdy bym w nich nie pracowała. Pierwszego dnia, kiedy stanęłam na scenie, moje nerwy były prawie zbyt duże, chciałam odwrócić ogon i uciec. Potem zamknęłam na niego oczy i nie mogłam odwrócić wzroku. Wydaje się, że zawsze tam jest, obserwuje... i podoba mi się to.