
Bill's Boys
Prawdziwy amerykański demot, Bill's Boys to trudny rejestr, ale oto poeta jest w stanie sobie z nim poradzić. Od czasów nieżyjącego już, wielkiego Thomasa McGratha żaden poeta nie mówił tak wyraźnie o życiu klasy robotniczej w jej własnym, prawdziwym tonie, jak robi to McEwen w ponurych historiach z ciężko pracującego życia, bezlitosnych, pozbawionych sentymentów, ale przesiąkniętych miłością i odwagą - zwłaszcza odwagą bezlitosnych prawd z mrocznych skrzyżowań irlandzkiej i amerykańskiej historii, o których tak rzadko się mówi, a tym bardziej bada.
Bez whiskey wciąż miał swoje czary
przewracania się na stojąco, gdy chwytał.
pozbawioną uszu stronę swojej wilgotnej głowy i ściskał
mocno, a potem knykciem. Za pierwszym razem pamiętam to
jego oczy zaczęły się wić.
jak roztopione kamienie. od szyi ze sznurkami
w dół jego zwinięte ciało toczyło się
i pogrążyło się, stojąc nieruchomo, jego stopy
zaciśnięte solidnie na rozchylającej się podłodze. I podczas gdy
skuliłem się za wersalką, zobaczyłem
moją matkę wyskakującą z kuchni
mokrą ścierką do naczyń, którą uderzała w jego głowę
i twarzą, aż się zatrzymał, a ona rzuciła się
się wokół niego jak pulsujący szal.