Ocena:
Książka Deirdre McCloskey omawia historyczną transformację wartości społecznych prowadzącą do Wielkiego Wzbogacenia i powstania kultury burżuazyjnej, podkreślając, że wzrost globalnego bogactwa od 1800 r. wynika bardziej ze zmiany kulturowej w podejściu do handlu i innowacji niż z tradycyjnych teorii ekonomicznych, takich jak kapitalizm, socjalizm czy sam postęp technologiczny.
Zalety:Książka jest dobrze zbadana i ma szeroki zakres, zapewniając kompleksową analizę historii gospodarczej, kultury i ewolucji wartości społecznych. Pisarstwo McCloskey jest wciągające i oferuje unikalny wgląd w to, jak godność pracy i innowacje ukształtowały współczesny świat. Rzuca czytelnikom wyzwanie do ponownego przemyślenia źródeł bogactwa i dobrobytu, podkreślając znaczenie idei i etyki.
Wady:Styl pisania może być gęsty i zawiły, z długimi zdaniami i obszernymi nawiasami, które mogą zniechęcić niektórych czytelników. Pojawiają się krytyczne uwagi dotyczące długości książki i powtórzeń, a także postrzeganego braku głębi w omawianiu roli masowej produkcji i czynników instytucjonalnych we wzroście gospodarczym. Niektórzy recenzenci uznali również argumenty McCloskey za zbyt optymistyczne i pozbawione wystarczających dowodów empirycznych.
(na podstawie 50 opinii czytelników)
Bourgeois Equality: How Ideas, Not Capital or Institutions, Enriched the World
Nie ma wątpliwości, że większość współczesnych ludzi ma się lepiej niż ich przodkowie. Ekonomistka i historyczka Deirdre McCloskey przekonuje o tym w ostatnim tomie swojej trylogii poświęconej często pomijanym zaletom burżuazji. Jak pokazuje McCloskey, najbiedniejsi z ludzkości wkrótce dołączą do porównywalnie bogatych Japonii, Szwecji i Botswany.
Dlaczego? Większość ekonomistów - od Adama Smitha i Karola Marksa po Thomasa Piketty'ego - twierdzi, że Wielkie Wzbogacenie od 1800 r. pochodziło z akumulacji kapitału. McCloskey zaciekle się z tym nie zgadza. „Nasze bogactwo”, argumentuje, »powstało nie poprzez układanie cegły na cegle, salda bankowego na saldzie bankowym, ale poprzez układanie idei na idei«. Kapitał był niezbędny, podobnie jak obecność tlenu. To idee, a nie materia, napędzały „sprawdzony w handlu rozwój”. Instytucje również nie były siłą napędową. Ortodoksyjne podejście Banku Światowego polegające na „dodawaniu instytucji i mieszaniu” nie działa i nie działało. McCloskey buduje potężny argument za inicjującą rolą idei - oczywiście idei silników elektrycznych i wolnych wyborów, ale przede wszystkim dziwacznych i liberalnych idei równej wolności i godności dla zwykłych ludzi. Liberalizm powstał w wyniku rewolucji teologicznych i politycznych w północno-zachodniej Europie, przynosząc wyjątkowy szacunek dla poprawy i jej praktyków oraz obalając starożytne hierarchie. Zwykli ludzie zostali zachęceni do działania, a burżuazja przyjęła Burżuazyjną Umowę i wszyscy zostaliśmy wzbogaceni.
Niewielu ekonomistów czy historyków pisze tak jak McCloskey - jej zdolność do nadawania faktom z historii gospodarczej pilności powieści lub wiodącej sprawy sądowej jest niezrównana. Podsumowuje współczesną ekonomię i współczesną historię gospodarczą z werwą i klarownością, a jednocześnie dociera do naprawdę wielkich naukowych wniosków. Nie materii, ale idei. Nie ma bardziej ambitnych i wciągających książek niż Bourgeois Equality.
© Book1 Group - wszelkie prawa zastrzeżone.
Zawartość tej strony nie może być kopiowana ani wykorzystywana w całości lub w części bez pisemnej zgody właściciela.
Ostatnia aktualizacja: 2024.11.13 21:45 (GMT)