Ocena:

Książka Freda Siegela przedstawia krytyczną analizę XX-wiecznego liberalizmu w Stanach Zjednoczonych, podkreślając jego elitarystyczne i antyklasowe tendencje. Poprzez kontekst historyczny i analizę kluczowych postaci i wydarzeń, Siegel argumentuje, że współczesny liberalizm odszedł od swoich korzeni, przyjmując perspektywę, która często lekceważy wartości przeciętnych Amerykanów. Książka dostarcza cennych spostrzeżeń czytelnikom pragnącym zrozumieć współczesną politykę, choć jest naznaczona pewnymi niedociągnięciami redakcyjnymi i czasami jest postrzegana jako polemiczna.
Zalety:Dogłębna analiza historyczna liberalizmu, jasne wyjaśnienie złożonych ideologii politycznych, wnikliwa krytyka elitaryzmu współczesnego liberalizmu, dobrze zbadane argumenty i rezonuje z osobami, które podzielają podobne poglądy polityczne. Wielu czytelników uznało ją za otwierającą oczy, pouczającą i niezbędną lekturę do zrozumienia obecnej dynamiki politycznej.
Wady:Książka ma niedociągnięcia redakcyjne, w tym powtórzenia, błędy typograficzne i brak cytatów dla odniesień, co może utrudniać głębszą eksplorację poruszanych tematów. Niektórzy czytelnicy stwierdzili, że ton jest zbyt polemiczny i stronniczy, co może zrazić osoby o odmiennych poglądach. Może to być trudne dla zwykłych czytelników bez doświadczenia w historii politycznej, co czyni ją bardziej odpowiednią dla odbiorców akademickich.
(na podstawie 83 opinii czytelników)
The Revolt Against the Masses: How Liberalism Has Undermined the Middle Class
To, co dziś uważamy za liberalizm - górną i dolną koalicję, którą kojarzymy z prezydentem Obamą - nie zaczęło się od progresywizmu czy nowego ładu, ale raczej w następstwie rozczarowania amerykańskim społeczeństwem po I wojnie światowej.
The Revolt Against the Masses bada wewnętrzne życie amerykańskiego liberalizmu w ciągu ostatnich 90 lat, zaczynając od fundamentalnych pisarzy i myślicieli liberalizmu - takich jak Herbert Croly, Randolph Bourne, H. G. Wells, Sinclair Lewis i H. L. Mencken - którzy gardzili nowymi światami masowej produkcji, masowej polityki i masowej kultury. Liberałowie ci dążyli do ustanowienia prawdziwej arystokracji, która służyłaby jako kontrapunkt dla zepsucia nowoczesnego społeczeństwa. To właśnie wtedy, w przełomowych latach dwudziestych XX wieku, silna odmiana snobizmu i pogardy dla klasy średniej, tak wszechobecna dziś w Hamptons, New Yorkerze, HBO i Sierra Club, po raz pierwszy zdefiniowała liberalizm.
Dzisiejsza marka liberalizmu Baracka Obamy poszła dalej, wypierając dawną klasę średnią z Main Street pracownikami sektora publicznego, kapitalistami i tymi elitarnymi arbitrami stylu i smaku, których Siegel nazywa liberalną szlachtą. The Revolt Against the Masses wyjaśnia, jak do tego doszło i dlaczego liberałowie nadal upierają się, że działają w imieniu najlepszych interesów klasy średniej, nawet jeśli cholerni głupcy o tym nie wiedzą.