Ocena:

Recenzje książki podkreślają mieszankę uznania dla intrygującej historii opartej na prawdziwych wydarzeniach i krytyki za jakość i przejrzystość pisania. Podczas gdy niektórzy czytelnicy uznali ją za fascynującą i obowiązkową lekturę dla osób zainteresowanych tematem, inni zmagali się ze słabą gramatyką, pomieszaniem faktów i fikcji oraz brakiem odpowiedniej edycji.
Zalety:Fascynujący temat, wciągająca fabuła, unikalne spojrzenie na ważne wydarzenie, cenne dla czytelników z sektora wydobywczego i zasobów naturalnych.
Wady:Słaba jakość pisania i edycji, trudności z odróżnieniem faktów od fikcji, niektóre fragmenty trudne do odczytania i brak jasności w narracji.
(na podstawie 9 opinii czytelników)
Bre-X: Dead Man's Story?
W latach 1994-1997 kanadyjska spółka Bre-X Minerals sponsorowała i entuzjastycznie promowała notowania na TSX i NASDAQ spółek JPMorgan, Lehman, BMO, Scotia i innych, które poszukiwały złota w posiadłości Busang na indonezyjskiej wyspie Borneo. Ich wysiłki przyniosły odkrycie życia: gigantyczne złoże, które według spekulacji zawierało ponad 200 milionów uncji łatwego do wydobycia złota.
Akcje spółki eksplodowały z 25 centów do 270 dolarów, co dało jej wycenę na ponad 6 miliardów dolarów. Główne firmy wydobywcze, takie jak Barrick, Placer Dome i Freeport McMoran, zaczęły rywalizować o zagospodarowanie największego złoża złota, jakie kiedykolwiek odkryto. Na początku 1997 r.
Suharto i jego indonezyjski rząd siłą przejęli kontrolę nad złożem i zlecili Freeport budowę ogromnej kopalni. W następnych miesiącach badanie due diligence wykazało, że złoże było gigantycznym oszustwem. W Busang nie było złota.
Dyrektorzy Bre-X zostali oskarżeni (ale nigdy nie skazani) o solenie (dodawanie złota) próbek przed wysłaniem ich do laboratoriów. Michael de Guzman, filipiński geolog, który pełnił funkcję kierownika projektu, niesławnie skoczył z helikoptera w otchłań dżungli Borneo. Minorca Resources z Toronto była partnerem finansowym grupy firm Haji Saykerani, która była właścicielem Busang.
Alfred Lenarciak był wówczas prezesem Minorca. Dziwnym zrządzeniem losu, w lutym 2012 roku Alfred przypadkowo spotkał w Rzymie mężczyznę o imieniu Akiro Guzzo, który podzielił się z nim niesamowitą historią o życiu i śmierci Michaela de Guzmana: czy to naprawdę historia zmarłego?