Ocena:

Recenzje prezentują mieszane spojrzenie na książkę o Bitwie o Belki, podkreślając ją jako szybką, zabawną i pouczającą lekturę na temat technologii II wojny światowej, w szczególności radaru. Podczas gdy wielu chwali jej czytelność i wciągającą fabułę, niektórzy krytykują jej faktyczną dokładność i głębię, zwłaszcza w porównaniu z innymi pracami na ten temat.
Zalety:Wciągająca narracja, szybka i przyjemna lektura, elementy humorystyczne, dobrze skonstruowana, pouczająca z fascynującą perspektywą historyczną, odpowiednia zarówno dla ogółu czytelników, jak i osób zainteresowanych nauką o II wojnie światowej. Wielu recenzentów uznało ją za fascynujące wprowadzenie do mniej znanego aspektu wojny.
Wady:Niektóre szczegóły są wątpliwe pod względem faktograficznym, brakuje dogłębnych informacji technicznych, mogą wydawać się głupie dla osób zaznajomionych z tematem, a czasami przeskakują w narracji. Czytelnicy, którzy szukali więcej szczegółów technicznych lub kompleksowego omówienia, mogą być rozczarowani.
(na podstawie 24 opinii czytelników)
Battle of the Beams - The secret science of radar that turned the tide of the Second World War
„Dogłębnie zbadana i wciągająco napisana” The Times »Ma tempo i styl dobrze skonstruowanego thrillera« Mail on Sunday »Pełna niezapomnianych postaci i napisana z całą dramaturgią i tempem thrillera Roberta Harrisa« Rowland White, autor Harrier 809Wojna radiowa 1939-45 to jedna z największych bitew naukowych w historii. Oto historia tej wojny.
Opierając się na relacjach z pierwszej ręki, a także dokumentach niedawno opublikowanych przez Admiralicję, Bitwa o wiązki wypełnia ogromny brakujący element w kanonie literatury drugiej wojny światowej. Łączy w sobie historię, naukę, spryt i determinację i spodoba się zarówno fanom historii II wojny światowej, jak i tym, którzy są zafascynowani nauką stojącą za wiązkami, które zmieniły nasze życie. Brytyjczycy wierzyli, że dzięki pomysłowości i naukowej sprawności tylko oni posiadają radar, który wygra wojnę.
Mylili się.
Niemcy też go mają. Uważają, że ich wyjątkowa historia morska oznacza, że ich piloci nie potrzebują pomocy nawigacyjnych.
Lecąc ponad chmurami, podobnie jak dawni marynarze, mieli gwiazdy, które ich prowadziły i to wszystko, czego potrzeba. Mylą się. Większość bomb zrzucanych przez RAF w pierwszych latach wojny ląduje wiele kilometrów od celu.
Uważają również, że Niemcy, bez tej samej tradycji morskiej, nigdy nie będą w stanie znaleźć celów w nocy. I znów się mylą. W 1939 roku Niemcy mieli nie tylko radar do wykrywania samolotów wlatujących w ich przestrzeń powietrzną, ale także wiązki radiowe do kierowania własnych samolotów w przestrzeń powietrzną wroga.
Na szczęście pewien młody inżynier, Reginald Jones, pomagał brytyjskiemu rządowi w jego własnych pracach naukowych. W czerwcu 1940 roku, kiedy Jones po cichu wyjaśnił wiązki opracowane przez Niemców w sali pełnej niedowierzających sceptyków, Churchill opisał później ten moment jako siedzenie w salonie, podczas gdy Sherlock Holmes w końcu ujawnił zabójcę.
Churchill natychmiast poparł wysiłki Jonesa na rzecz opracowania technologii radarowej, która pomogła aliantom wygrać wojnę.