Ocena:

Książka „Anti-Hero” autorstwa Sary Cate to porywający i gorący romans, który porusza tematy odkrywania siebie, oczekiwań rodziny i złożoności relacji. Śledzi historię Adama, syna kaznodziei, i Sage, uduchowionej kobiety, która rzuca mu wyzwanie, angażując się w fałszywy program randkowy, który ujawnia głębsze prawdy o nich samych i ich pragnieniach. Wielu czytelników chwaliło książkę za jej wciągający styl, głębię postaci i emocjonalny wpływ, jednocześnie zwracając uwagę na jej wyraźną treść.
Zalety:⬤ # Pięknie napisana z wciągającą i emocjonalną fabułą.
⬤ Silny rozwój postaci, szczególnie z transformacją Adama.
⬤ Angażująca chemia między głównymi bohaterami, Adamem i Sage.
⬤ Porusza złożone tematy, takie jak oczekiwania rodziny i odkrywanie samego siebie.
⬤ Mieszanka zdrowych i pikantnych elementów, która przyciąga czytelników.
⬤ Czytelnicy doceniają wyzwania związane z normami społecznymi i tożsamością osobistą.
⬤ Niektórzy czytelnicy uważali, że postać Sage mogłaby zyskać więcej głębi.
⬤ Początkowa konfiguracja historii może wymagać od niektórych czytelników zawieszenia niewiary.
⬤ Wyraźne treści mogą nie być odpowiednie dla wszystkich odbiorców, powodując dyskomfort u bardziej konserwatywnych czytelników.
(na podstawie 13 opinii czytelników)
The Anti-hero
Byłem dobry wystarczająco długo. Jako najstarszy syn najbardziej znanego kaznodziei w Austin, prowadziłem życie po cnotliwej stronie.
Żadnych skandali. Nieskazitelny wizerunek. Czysta reputacja.
Tak musi być, jeśli pewnego dnia mam zająć jego miejsce.
Ale wszystko się zmienia, gdy dowiaduję się, że mój ojciec jest członkiem VIP lokalnego klubu kink. Kłamcą.
Oszustem. Hipokrytą. Skończyłem z byciem sprawiedliwym.
A kiedy znudzona dziewczyna właściciela klubu przychodzi do mnie z propozycją, nie mogę się oprzeć. Sage w niczym nie przypomina kobiet, z którymi umawiałem się wcześniej. Różowe włosy, tatuaże, kolczyki.
Wiem, że reputacja mojego ojca legnie w gruzach, gdy zobaczymy ją razem. Ale nasze fałszywe randki nie wystarczą.
Potrzebujemy filmów - brudnych filmów. Im więcej kręcimy tych scen, tym bardziej mi się to podoba. Ona chce, żebym ją poniżał, ranił, gwałcił.
I Boże dopomóż, ja też tego chcę.
Ale to już nie jest udawane i wkrótce nie rozpoznaję w niej człowieka, którym kiedyś byłem.