Ocena:

Książka Joshuy Mitchella „Amerykańskie przebudzenie: Polityka tożsamości i inne nieszczęścia naszych czasów” przedstawia głęboką krytykę polityki tożsamości, argumentując, że wypacza ona chrześcijańskie koncepcje grzechu i niewinności. Książka jest chwalona za wnikliwe obserwacje i przejrzystość, ale niektórzy recenzenci uważają ją za niejasną i naiwną w swoich argumentach. Ogólnie rzecz biorąc, jest ona uważana za cenny wkład w zrozumienie współczesnych kwestii społecznych, pomimo pewnej krytyki.
Zalety:⬤ Oferuje głęboki wgląd w politykę tożsamości i jej związek z teologią protestancką
⬤ dobrze napisana i przejrzysta
⬤ wywołuje wdzięczność i refleksję
⬤ zapewnia poczucie zrozumienia zmian kulturowych
⬤ niektórzy czytelnicy uznali ją za osobiście przemieniającą
⬤ zawiera cenne przypisy i odniesienia.
⬤ Niektóre koncepcje są niejasne i niedopracowane, wymagając osobistej interpretacji
⬤ przedstawia zbyt wyidealizowany pogląd na chrześcijaństwo
⬤ niektóre argumenty są postrzegane jako absurdalne lub pozbawione dowodów
⬤ krytyka przeciwnych poglądów może być zbyt uproszczona
⬤ zawiera nadmierne cytowanie Tocqueville'a, które może umniejszać główne argumenty.
(na podstawie 14 opinii czytelników)
American Awakening: Identity Politics and Other Afflictions of Our Time
Ameryka zawsze była oddana idei, że obywatele mogą współpracować, aby budować wspólny świat. Dziś trzy bolączki powstrzymują nas przed realizacją tego szlachetnego ideału. Pierwszą i najbardziej oczywistą przypadłością jest polityka tożsamości, która dąży do przekształcenia Ameryki poprzez przekształcenie polityki w religijne miejsce składania ofiar. Na razie kozłem ofiarnym jest biały, heteroseksualny mężczyzna. Po jego upokorzeniu i oczyszczeniu, kto będzie obiektem katartycznej wściekłości? Białe kobiety? Czarni mężczyźni? Polityka tożsamości to antyegalitarna duchowa eugenika naszych czasów. Wymaga ona, aby czyste i niewinne grupy wzniosły się na wyżyny, a splamione grupy przestępców zostały oczyszczone.
Drugą dolegliwością jest to, że obywatele oscylują tam i z powrotem, w sposób dwubiegunowy, w jednej chwili czując się niezwyciężeni na swoich platformach mediów społecznościowych, a w następnej czując się bezsilni, by stawić czoła codziennym problemom życia bez wskazówek ekspertów i globalnych menedżerów. Po trzecie, Amerykanie cierpią na chorobę, której nie da się do końca nazwać, charakteryzującą się uzależniającą nadzieją, że mogą znaleźć tanie skróty, które ominą trudy codziennego życia. Zamiast prawdziwej przyjaźni szukamy "przyjaciół" w mediach społecznościowych.
Zamiast posiłków w domu zamawiamy "fast foody". Zamiast prawdziwych zakupów, "kupujemy" online. Zamiast liczyć na to, że nasze rodziny i sąsiedzi zajmą się naszymi problemami, zwracamy się do państwa, by się nami zaopiekowało. W wielu formach choroba ta obiecuje uwolnienie od naszej pracy, ale zubaża nas wszystkich. American Awakening jest kroniką wszystkich tych problemów, ale daje nam nadzieję na przyszłość.