Ocena:

Książka otrzymała mieszane recenzje, podkreślające różne kwestie związane z pisaniem, badaniami i edycją, podczas gdy niektórzy czytelnicy docenili osobiste historie w niej zawarte.
Zalety:Niektórzy czytelnicy uznali książkę za interesującą, ponieważ opowiadała historie mężczyzn, którzy walczyli w 250. artylerii polowej i docenili jej osobisty związek, szczególnie dla tych, którzy mieli członków rodziny w jednostce.
Wady:Książka jest krytykowana za to, że jest słabo napisana, powtarzalna, słabo zbadana i nieodpowiednio zredagowana, a niektóre ważne fakty historyczne zostały pominięte lub przeoczone. Wielu recenzentów wyraziło rozczarowanie jej jakością i stwierdziło, że nie spełniła ich oczekiwań.
(na podstawie 6 opinii czytelników)
The 250th Field Artillery Men Remember World War II: The 250th Adapted to the Artillery Trademark: Shoot-Move-And-Communicate
Wspomnienia wojenne każdego z nich nie były łatwe do opowiedzenia lub napisania, ponieważ niektórzy wyparli je dawno temu. Byliśmy w stanie przeżyć amerykański sen dzięki oddanym żołnierzom, takim jak 250.
artylerzyści polowi. Spędzili razem wiele nocy z dala od domu, łącząc się więzami, które przez lata nigdy się nie rozluźniły. Ich historie to inspirujące opowieści o wierze, odwadze, patriotyzmie, a niektóre opowiedziane z humorem, co pomogło spojrzeć na ich doświadczenia z odpowiedniej perspektywy - W tym czasie nasi ludzie w domu robili wszystko, co w ich mocy.
Wszyscy słuchali radia w poszukiwaniu dalszych wiadomości.
W końcu nadeszły dobre wieści - od "Dnia hańby" do "Dnia VE-VJ" Jako lekki batalion haubic 105 mm stali się znani ze swojej siły ognia. Przeszli do historii i pozostawili po sobie dziedzictwo, z którego można być dumnym.
Udowodnili, że wciąż potrafią odpowiedzieć na wezwanie do służby. Z dumą mogę powiedzieć, że ani razu nie miałem przyjemności pracować z każdym z tych ludzi. Powiedzmy, że nasza przyjaźń jest głębsza niż na początku naszego wspólnego projektu.
Stałem się ich uszami i pisałem słowa dla wielu z nich. Robiłem notatki, gdy mówili, a potem, pochylony nad klawiaturą, tłumaczyłem im, pracując do wczesnych godzin porannych. Modlę się, by przekazać każdą historię tak, jak zrobiłby to każdy z nich.
Kiedy pisałem, zrozumiałem, co dla każdego z nich oznaczała amerykańska flaga - symbolizowała Tradycję Troski. Pisałem z gulą w gardle, łzami w oczach i, tak, z lekkim parsknięciem.