
Wordwatching - field notes from an amateur philologist
Bonzerowa dyskusja o dziwnym rodowodzie niegrzecznego, miłego, a czasem nieprzyzwoitego języka angielskiego. Żyjemy w potoku słów - z radia i telewizji, książek i gazet, a teraz także z Internetu.
Ale, jak przypomina nam Julian Burnside w tym dowcipnym i erudycyjnym zbiorze, słowa są źródłem zarówno przyjemności, jak i mocy, i mogą być wykorzystywane na dobre lub na złe. Niektóre z tych esejów badają ciekawostki w dziwnych zakątkach języka, aby przypomnieć nam o niezwykłym bogactwie języka angielskiego: dowiadujemy się na przykład, że słowo „rodowód” odnosi się do kształtu stopy bociana, a „halcyon” przypomina wczesną grecką historię miłosną. Inne utwory wykorzystują drobne kwestie językowe do zilustrowania większych procesów zapożyczeń i zmian kulturowych.
Rozważania Burnside'a przypominają nam, że nie powinniśmy być zaniepokojeni niestabilnością języka; powinniśmy raczej postrzegać jego bezmyślne zapożyczenia jako źródło siły i witalności. Wordwatching przypomina nam również o potrzebie bycia świadomym nadużywania języka w służbie złowrogich celów - politycznych, ideologicznych, społecznych czy osobistych.
Ucho dobrze dostrojone do niuansów słownictwa zaszczepia słuchacza przed tą epidemią oszustwa. Zawierająca 56 zachwycających esejów poruszających tematy tak różnorodne, jak terminy, fantazyjne słowa, problemy z „issue”, dziwne dźwięki, delikatna etymologia „tawdry” i błąd „wading in”, Wordwatching to fascynująca demonstracja mocy i przyjemności języka angielskiego.