Ocena:

Fighters in the Blood to poruszające wspomnienia marszałka lotnictwa „Black” Robertsona, które stanowią kronikę wybitnych karier dwóch pokoleń pilotów myśliwców w Królewskich Siłach Powietrznych. Książka przeplata wojenne doświadczenia ojca z własną podróżą autora od kadeta do marszałka lotnictwa, zapewniając głęboki wgląd w kulturę RAF i życie lotników wojskowych.
Zalety:Książka jest pięknie napisana, wciągająca i zawiera szczegółowy opis życia pilota myśliwca. Zawiera inspirujące i poruszające anegdoty, szczególnie o ojcu autora, który był pilotem podczas II wojny światowej. Kontrast między doświadczeniami ojca i syna oferuje unikalną perspektywę. Wielu czytelników uważa, że związek między ojcem a synem jest urzekający i pouczający.
Wady:W recenzjach nie wspomniano o żadnych istotnych krytycznych uwagach, ale niektórzy czytelnicy mogą nie uznać szczegółowego kontekstu wojskowego za wciągający, jeśli nie interesują się historią lotnictwa.
(na podstawie 8 opinii czytelników)
Fighters in the Blood: The Story of a Spitfire Pilot - And the Son Who Followed in His Footsteps
To nie jest zwykły pamiętnik. Przenosząc się w czasie, stopniowo rozwijają się dwie historie z fascynującymi podobieństwami. Jedna opowiada o asie Spitfire z czasów II wojny światowej, którego kariera lotnicza dobiegła końca, gdy został zestrzelony i stracił oko, a druga o jego potomku, pilocie myśliwskim drugiego pokolenia, który awansował do stopnia marszałka lotnictwa. Były chwile, kiedy życie ojca i syna, „Robbiego” i „Czarnego” Robertsona, wisiało na włosku - okazje, kiedy przetrwanie było po prostu kwestią szczęścia.
Narracja jest wyjątkowa ze względu na użycie dwóch oddzielnych i odrębnych głosów. Wspomnienia autora przeplatają się ze wspomnieniami jego ojca nagranymi ponad trzydzieści lat temu. Intensywnie osobisty i odkrywczy, momentami kontrowersyjny, ten pamiętnik jest przede wszystkim o ludziach. Jest tu jednak pewna ironia. Syn spędził całe życie trenując do ostatecznego egzaminu - takiego, który pomimo ściśle ograniczonego przygotowania jego ojciec zdał śpiewająco. Ku wiecznemu żalowi Black Robertsona, nigdy nie był on w stanie przetestować własnego treningu. Jego ojciec został odznaczony DFC i przeszedł na emeryturę jako porucznik lotnictwa po około pięciu latach. On sam służył przez prawie trzydzieści sześć lat, zdobył pochwałę królowej, OBE i CBE oraz służył jako ADC królowej. Ale po osiągnięciu prawie szczytu drzewa RAF, w jednym ważnym sensie przeszedł na emeryturę niespełniony; jego odwaga nigdy nie została przetestowana pod ostrzałem.
Każdy, kto chce dowiedzieć się więcej o lataniu, o RAF-ie, o przywództwie, a nawet o charakterze, nie musi szukać dalej niż ta pięknie wykonana, niezwykle czytelna relacja.